Kibice reprezentacji Polski z każdym tygodniem coraz lepiej poznają selekcjonera Paulo Sousę. Nie było zbyt dużo okazji do tego podczas okienka eliminacyjnego do mistrzostw świata, ale teraz - podczas Euro 2020 - dowiadujemy się coraz więcej o tym, jak wygląda współpraca na linii Sousa - reprezentacja Polski.
Rąbka tajemnicy na ten temat uchylił ostatnio Wojciech Szczęsny w rozmowie na kanale Foot Truck na YouTube. - To co lubię u Sousy, to fakt, że nie wie o klimacie wokół tej drużyny z przeszłości. Ogląda trening, widzi 17-letniego dzieciaka, podoba mu się i wpuszcza go na boisko w meczu z Hiszpanią - przyznał bramkarz.
Dalej wskazał dwie kwestie, które odróżniają go od poprzedników. - Jest bardzo wymagającym trenerem. Jeśli ma uwagę do Lewandowskiego, powie mu ją. Jeśli ma uwagi do mnie, przekaże mi je. Polskiemu trenerowi jest trudno "zarządzać" Lewandowskim - ze względu na jego status, nie charakter. Ale jeśli jesteś byłym piłkarzem, który dwa razy wygrał Ligę Mistrzów, miał fantastyczną karierę i jeśli jesteś zagranicznym menadżerem - nie patrzysz na to - zauważył.
Druga zmiana dotyczy tego, nad rozłożeniem akcentów w pracy selekcjonera. Kadra zdecydowanie mniej czasu poświęca na analizę rywala. - Teraz mamy odprawy o tym, jak chcemy grać. Przeciwnikom poświęcamy 10 minut. Później mamy do dyspozycji iPady z informacjami o poszczególnych zawodnikach. Kiedy za dużo myślisz o przeciwniku, zapominasz o swoim pomyśle na grę - uważa Szczęsny.
W środę (o 18:00) Polska rozegra trzeci mecz na Euro 2020. Tylko wygrana ze Szwecją pozwoli Biało-Czerwonym pozostać w turnieju.
Czytaj także:
- Wtorkowe mecze mogą okazać się bardzo ważne dla Polaków. Na co zwrócić uwagę?
- Mateusz Klich nie ma żadnych wątpliwości. "Szwedzi nam nie odpuszczą"
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa zaimponował ekspertowi. "Ma dużo odwagi, albo jest szalony"