Spośród ofensywnych zawodników reprezentacji Szwecji nasi obrońcy powinni być szczególnie uczuleni na Alexandra Isaka. Dopiero we wrześniu skończy 22 lata, ale zalicza się do grona największych talentów europejskiej piłki. Swój ogromny potencjał udowadnia na Euro 2020. Wkręcał w ziemię Hiszpanów, Słowaków, ale jest jeszcze bez gola na turnieju. Niemniej Szwecja widzi w nim jednego z liderów kadry w następnych latach. Technikę ma wręcz bajeczną, dlatego już nazywa się go "nowym Zlatanem".
Isak jest dzieckiem emigrantów, którzy szukali wolności i bezpieczeństwa. Gdyby nie wyjechali, mógłby nawet nie przyjść na świat. O swoim pochodzeniu jednak nie zapomina. Tak samo o nauce. Mimo młodego wieku trzyma się swojego systemu wartości.
Rodzice szukający praw człowieka
Erytrea do dziś jest jednym z najbiedniejszych państw na świecie. Oprócz panującej biedy od lat ciągnie się kryzys związany z regularnym łamaniem praw człowieka przez państwowe władze. Mimo wszelkich starań żeby poprawić sytuację, organizacje zajmujące się prawami człowieka na świecie wskazują, że w Erytrei jest pod tym względem dramatycznie.
ZOBACZ WIDEO: "To będzie najważniejsza rzecz ze Szwedami". Polacy muszą pokazać swój potencjał
Ciągłe represje wobec obywateli, brak poszanowania do wolności słowa, konstytucja przyjęta w 1997 r. nigdy nie weszła w życie, prawa wyborcze praktycznie nie istnieją (ostatnie wybory zaplanowano w 2001 r., ale do dziś się nie odbyły). Obowiązkowa służba wojskowa nie ma określonego okresu trwania - to oznacza, że w armii można spędzić całe dorosłe życie. Chrześcijanie są stale prześladowani.
Rodzice Isaka obawiali się o swoje życie. Udało im się uciec do Szwecji. Teame Isak trafił do Skandynawii w 1988 r., a matka Saaba rok późnej. Oboje poznali się dopiero w Sztokholmie. Byli zarejestrowani jako obywatele Etiopii, Erytrea uzyskała niepodległość w 1993 r. Gdyby zostali, Alexander mógłby nie przyjść na świat, albo nie zostać tak utalentowanym piłkarzem. W Erytrei jego umiejętności by przepadły.
Państwo Isakowie okazali się w Skandynawii bardzo pracowitymi ludźmi, dość szybko zaczęli zaliczać się do szwedzkiej klasy średniej. Dzięki temu mały Alexander miał łatwy i przyjemny start w życie oraz bez problemu mógł zacząć przygodę z piłką.
Pamięć o korzeniach
Historia Isaków to pogoń za wolnością i dobrobytem, ale 21-latek nie zapomina o swoich korzeniach. Będąc na wypożyczeniu w Willem II Tilburg w 2019 r., poprosił ojca, żeby pozwolił mu dowiedzieć się więcej o Erytrei i swoich korzeni.
Razem z rodziną Alexander spędził tydzień w Asmarze, stolicy Erytrei. Isakowie byli w publicznej ERI-TV, spotkali się z erytrejskim ministrem sportu, wreszcie obejrzeli mecz, co wywołało ogromną ekscytację lokalnej społeczności.
Isak po jednym meczu w Holandii pozował przed fotoreporterami z erytrejską flagą. Nikt w Szwecji nie robił mu o to wyrzutów. Co roku obchodzi dzień niepodległości Erytrei, który przypada na 24 maja. Nagrywa filmiki z pozdrowieniami. Jest w stanie regularnie spotykać się z dziećmi stamtąd, obserwuje rozwój piłkarskiego projektu, który ma pomóc młodym zarabiać w przyszłości z futbolu. W Erytrei traktują go jak bohatera narodowego. Sukcesy Isaka to jednocześnie sukcesy Erytrei.
Miłośnik filozofii
Oprócz bycia filantropem Isak to też filozof. Ta dziedzina pozwala mu się rozwijać mentalnie i psychicznie. Zainteresowanie tematami filozoficznymi rozbudził u niego trener od przygotowania mentalnego Imanol Ibarrondo. Dzięki swojemu podejściu pozwolił, by drużyna Realu Sociedad, gdzie obecnie gra Szwed, nie posypała się w czasie pandemii, a stała się prawdziwą jednością.
Isak skupia się na stoicyzmie, czyli ulubionym odłamie filozofii Ibarrondo. Młody Szwed nie lubi skakać w skrajności. Stoicyzm pozwolił mu osiągnąć stabilność emocjonalną. Podczas meczu zupełnie wycisza emocje. Nie obchodzą go głosy z trybun czy zachowania rywali. Rzadko kiedy spogląda na próbującego interweniować bramkarza.
Seneka Młodszy to jego ulubiony filozof. Rzymski stoik zalecał wyzbycie się gniewu. Isak nie dał się ponieść negatywnym emocjom, gdy schodząc z boiska w trakcie eliminacyjnego meczu Rumunia - Szwecja rasistowsko go obrażano. Sędzia przerwał spotkanie, porozmawiał z Isakiem, ale ten był za kontynuowaniem gry.
Dzięki filozofii Seneki Młodszego Isak zrozumiał, że poprzez futbol też można pomagać innym. Na boisku należy zwracać uwagę na siebie i kolegów. Podaniami do innych okazuje wdzięczność i zaufanie, buduje więź. W ten sposób może też pomnożyć korzyści dla wszystkich.
Osiągnięcie takiego spokoju ducha czyni go też bardzo pewnym siebie piłkarzem. Takim podejściem wręcz zaraża kolegów z reprezentacji. Aż 14 z nich w ankiecie "Aftonbladet" zadeklarowało, że jedzie na Euro po złoty medal. W tej grupie był właśnie Isak.
"Nowy Zlatan"
Młody reprezentant Szwecji wymienia jako swoich piłkarskich idoli Zlatana Ibrahimovicia, Thierry'ego Henry'ego, Didiera Drogbę. Szwedzi widzą w nim duże podobieństwo do "Ibry", jeśli chodzi o umiejętności, styl poruszania się z piłką przy nodze. Obaj są też synami emigrantów. Dlatego szybko zaczęli go nazywać "nowym Zlatanem". Śmieją się, że już przebił w Hiszpanii jego dorobek. Nie było od 2009 r. i czasów Sergio Aguero gracza poniżej 21. roku życia, który strzeliłby w La Lidze 17 goli.
Nauczyciele w szkole Isaka podkreślali, że jest jednym ze zdolniejszych uczniów. Ojciec poświęcił wszystko, by Alexander mógł się prawidłowo rozwijać jako człowiek i sportowiec. Pojawiał się na wszystkich wywiadówkach i każdym meczu syna. Alexander sam też chętnie się uczył. Gdy był na turnieju w Krakowie w wieku 12 lat, zabrał ze sobą słownik języka polskiego. Jeszcze przed ukończeniem 18. roku życia nauczył się dwóch języków - angielskiego i hiszpańskiego.
- On taki jest, chce być we wszystkim lepszy. Jeśli jedzie do nowego kraju, to musi się czuć pewniej, znając kilka zwrotów. Pamiętam tę sytuację z Polski, bo poza turniejem zwiedzaliśmy też obóz Auschwitz. Jako jedyny wziął ze sobą słownik. Inni w tym czasie czytali Kaczora Donalda - opowiadał w jednym z wywiadów Tobias Ackermann, były trener młodzieżowy AIK Solna.
Niektórzy wolą unikać porównań Isaka do "Ibry" ze względu na ich różne dzieciństwo i charaktery. Wychowywali się w zupełnie innych warunkach. Jednak w Szwecji już się przyjęło na dobre, że czysto piłkarsko Isak jest "nowym Zlatanem".
W Szwecji zachwytów nad Isakiem nie brakuje. Uważają, że nie mieli takiego dryblera od czasów Thomasa Brolina. Uznaje się go jeden z największych talentów skandynawskiej piłki. Jako nastolatek podpisał umowę z Adidasem. Polowały na niego Real Madryt, RB Lipsk. Trafił do Borussii Dortmund, z którą zaraz może rozstać się na dobre i zostanie w San Sebastian, gdzie mu niczego nie brakuje do pełni szczęścia.
Choć Szwedzi mają na tym Euro tylko jedną bramkę na koncie i to zdobytą z rzutu karnego, to Isak jest w najlepszej formie ze wszystkich graczy ofensywnych naszego grupowego rywala. Potencjalny postrach polskiej obrony ma wszystko, żeby osiągnąć sportowy sukces, a Euro to jego pierwszy krok do tego.
Czytaj też:
Oto potencjalny rywal Polski w 1/8 finału
Szwedzkie media ostro o Polsce