Z Petersburga Mateusz Skwierawski
Zwycięskiego składu się nie zmienia, a sobotni remis Polaków z Hiszpanami (1:1) na Euro 2020 możemy śmiało traktować jak wygraną. Poza drobnymi mankamentami, cały zespół spisał się w nim bardzo solidnie, dlatego wiele wskazuje na to, że Paulo Sousa nie dokona wielkich zmian w wyjściowym ustawieniu.
Przed meczem o być albo nie być w mistrzostwach Europy ze Szwecją mamy jednak dwa znaki zapytania. Na kontuzje narzekali w ostatnich dniach Jan Bednarek oraz Jakub Moder. Obrońca w meczu z Hiszpanią zszedł z boiska przed czasem, bo odnowił mu się uraz mięśnia. Z Bednarkiem jest jednak dużo lepiej, a poza tym: na jego dolegliwości jest sposób. Zawodnik w najgorszym razie będzie w stanie wystąpić na tak zwanej "blokadzie", czyli mocnej dawce środków przeciwbólowych.
Poważniejszy jest natomiast problem Modera. Pomocnik kadry nie trenował z drużyną i przeszedł szczegółowe badania kolana. Wygląda na to, że z tego powodu nie wystąpi od początku i być może w ogóle nie pojawi się w kadrze meczowej. - Czekamy z decyzją do ostatniej chwili - przekazał nam po przylocie reprezentacji do Petersburga rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski.
ZOBACZ WIDEO: "To będzie najważniejsza rzecz ze Szwedami". Polacy muszą pokazać swój potencjał
Tym samym powrót do składu Grzegorza Krychowiaka najpewniej już się wyjaśnił. Krychowiak w pierwszym meczu Euro ze Słowacją (1:2) obejrzał czerwoną kartkę za dwa faule i nie wystąpił w Sewilli. Pojawiły się głosy, w tym kilku byłych reprezentantów kraju, że zawodnik powinien usiąść na ławce, bo drużyna wyglądała bez niego bardzo dobrze. A tym bardziej że Moder przeprowadził odważną akcję, po której padła bramka dająca naszej drużynie remis.
Krychowiak odbył w niedzielę dłuższą rozmowę z selekcjonerem. Paulo Sousa poprosił go, by został po treningu i cierpliwie przekazywał piłkarzowi swoje wskazówki. Portugalczyk zdaje sobie sprawę, jak ważną postacią w reprezentacji jest gracz Lokomotiwu Moskwa. Krychowiak pojechał z zespołem do Hiszpanii i w przerwie meczu był w szatni, motywował drużynę. Trudno spodziewać się, że selekcjoner posadzi zawodnika na ławce, a zwłaszcza, że spotkanie ze Szwecją zapowiada się na mecz walki na dużej intensywności. Specyfika gry Krychowiaka pasuje do takiego stylu idealnie.
Obserwując jednak sposób pracy Paulo Sousy od momentu przejęcia przez niego reprezentacji Polski, można zauważyć jedną rzecz. Selekcjoner nauczył nas, że niemal w każdym spotkaniu kadry wystawia w pierwszym składzie co najmniej jednego gracza, którego kibice i eksperci się nie spodziewali. Wychodzi na to, że wręcz trzeba nastawiać się na niespodziankę. Być może szansę od początku otrzyma Kacper Kozłowski. 17-latek z Pogoni Szczecin pokazał w meczu w Hiszpanii, że jedyne czego się obawia, to perspektywy, iż nie pojawi się na boisku.
Przewidywany skład reprezentacji Polski:
Szczęsny - Bereszyński, Glik, Bednarek - Klich, Krychowiak - Puchacz, Zieliński, Jóźwiak - Świderski, Lewandowski.
Mateusz Klich nie ma żadnych wątpliwości. "Szwedzi nam nie odpuszczą"
Belgia z kompletem punktów, a bramkarz Finlandii jak Wojciech Szczęsny