To nie Paulo Sousa jest głównym winowajcą [Opinia]

PAP/EPA / Dmitry Lovetsky / Na zdjęciu: Paulo Sousa
PAP/EPA / Dmitry Lovetsky / Na zdjęciu: Paulo Sousa

Wycelowanie wszystkich strzelb w Paulo Sousę po nieudanym Euro 2020 byłoby zbyt proste i prymitywne. To nie Portugalczyk jest głównym winowajcą niepowodzenia na turnieju.

Trenera rozlicza się przede wszystkim z wyników, to oczywiste. Dlatego bynajmniej nie mam zamiaru rozpływać się teraz nad Paulo Sousą. Wziął kadrę pół roku przed Euro 2020, ale wiedział, na co się pisze. Prawdą jest też, że przy obecnym formacie turnieju wyjście z grupy było naszym obowiązkiem. A Portugalczyk oczywiście nie uniknął błędów.

Mimo powyższego dziwi mnie jednak, że wielu widzi w selekcjonerze głównego winowajcę. Tak, Paulo Sousa pokonał jedynie Andorę, ale przywoływanie tego faktu jako argumentu koronnego za rozstaniem się z trenerem, zakrawa na absurd. Za kadencji Jerzego Brzęczka regularnie laliśmy słabeuszy, a były selekcjoner razem ze związkiem kreowali narrację sukcesu. I otwierali szampana na Narodowym, gdy pod naporem Polaków padała słabiutka Macedonia Północna. Ten sam związek "pięć minut" przed Euro uznał, że może jednak same wyniki nie wystarczą i że skoro drużyna przez ponad dwa lata się nie rozwinęła, to trzeba zmienić dowódcę tego okrętu.

To właśnie PZPN w głównej mierze odpowiada za klęskę na Euro. Zbigniew Boniek zbyt długo nie chciał przyznać się do błędu, jakim było zatrudnienie Jerzego Brzęczka. Powoływał się na wyniki, choć sam, jako człowiek inteligentny i doskonale rozumiejący futbol, widział, że pod wodzą byłego trenera Wisły Płock kadra zmierza donikąd. Boniek w swoim stylu poszedł pod prąd – trwał przy swoim wbrew opinii publicznej, a następnie wykonał ostre i niespodziewane cięcie, pokazując, kto rozdaje karty.

ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Paulo Sousą? Jasne stanowisko byłego reprezentanta

Kilka miesięcy przed Euro zatrudnił trenera, który miał nas nauczyć zupełnie nowego sposobu gry. Paulo Sousa od początku chciał zmienić wszystko – od ustawienia po mentalność zawodników, a to po prostu wymaga czasu. Prezes PZPN może powtarzać, że Portugalczyk miał go wystarczająco dużo, ale to zwykłe zakłamywanie rzeczywistości. W ostatniej chwili postanowiliśmy wywrócić wszystko do góry nogami – na wielkich turniejach i z poważnymi rywalami zazwyczaj za coś takiego się płaci.

Problem numer dwa wskazał na gorąco po meczu ze Szwecją Robert Lewandowski, który stwierdził, że do awansu zabrakło umiejętności. Otóż to. Strach pomyśleć, jak drużyna prezentowałaby się na turnieju bez "Lewego". Kapitan po pierwszym nieudanym dla siebie meczu, wrzucił wyższy bieg i sam niósł nas na plecach w stronę awansu.

Polska kadra jest trochę jak błyszczący samochód z przytartym silnikiem. Na pierwszy rzut oka wyglądamy całkiem nieźle – mamy przecież najlepszego napastnika świata, bramkarza Juventusu czy wyróżniającego się piłkarza Napoli – ale im dalej w las, tym ciemniej. Wspomnianej jakości brakuje zwłaszcza na skrzydłach i w obronie. O dziurawej defensywie oraz kuriozalnych golach, jakie daliśmy sobie wbić za kadencji Sousy, napisano już tomy. Ale jakości brakuje też na bokach, zwłaszcza że mówimy o systemie, w którym wahadłowi odgrywają kluczową rolę. Wymowne, że w środę próbowaliśmy się ratować Przemysławem Płachetą i Przemysławem Frankowskim, którzy – przy całym szacunku – nie gwarantują na razie odpowiedniego poziomu.

Mimo przegranego Euro 2020 zgadzam się z Jackiem Bąkiem, który zaapelował na naszych łamach, by związek nie wykonywał teraz nerwowych ruchów. Mamy selekcjonera, który daje nadzieję, że przestaniemy być narodem piłkarskich "przeszkadzaczy". Próbujemy grać w piłkę nawet z tak silnym rywalem jak Hiszpania. Wierzę, że remis na Półwyspie Iberyjskim nie był przypadkiem i że kierunek obrany przez Sousę jest słuszny, nawet jeśli droga do sukcesu wiedzie przez ciernie.

Selekcjoner zawiódł, ale dajmy mu jeszcze trochę czasu. Na razie dostał go za mało.

Zobacz więcej: 
Lineker podsumował mecz Polski. Szwecja wygrała z... Lewandowskim 
Piotr Zieliński wskazał największy błąd Polaków 

Komentarze (42)
avatar
Szef na worku
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czytając te komentarze poniżej,śmiem twierdzić,że jabole potaniały albo promocja była. 
avatar
zbych22
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Polska jest chyba jedynym krajem w cywilizowanym świecie w którym krajowa federacja jest dodatkiem do osoby Prezesa. 
avatar
zbych22
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
"To właśnie PZPN w głównej mierze odpowiada za klęskę na Euro" - nie ma czegoś takiego jak PZPN bo jest tylko Zbigniew Boniek i on za to odpowiada. 
avatar
Maraczek
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kopacze będący w obecnej reprezentacji nie daja żadnej gwarancji na zreformowanie stylu techniki oraz logicznego myślenia. Należy z młodzieży nie skalanej dać szansę na zbudowanie od podstaw no Czytaj całość
avatar
diablo1969
24.06.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tak patrząc na przestrzeni lat , to dochodzę do wniosku , że kogo byśmy nie wzięli na trenera to i tak nic z tej Naszej reprezentacji nie będzie . Oni potrafią tylko grać na swoim podwórku . Ki Czytaj całość