Euro 2020 dla reprezentacji Polski to duże rozczarowanie. Celem minimum było wyjście z grupy, a po cichu liczono na powtórzenie wyniku z Euro 2016, gdy Biało-Czerwoni grali w ćwierćfinale. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna: Polska zdobyła jeden punkt i zakończyła Euro 2020 na fazie grupowej.
Polacy mistrzostwa Europy rozpoczęli od sensacyjnej porażki ze Słowacją (1:2). Potem zremisowali z Hiszpanią (1:1), a następnie przegrali ze Szwecją (2:3). Zdaniem Artura Wichniarka to właśnie mecz ze Słowakami był kluczowy dla losów naszej kadry.
- Nasuwa się pytanie, dlaczego w meczu ze Słowacją nie potrafiliśmy zagrać tak, jak z Hiszpanią i Szwecją. Tamten mecz złamał nam kręgosłup, którego nie potrafiliśmy wyleczyć - powiedział były reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: Smutni przez wynik, ale zadowoleni z gry. Rozmawialiśmy z polskimi kibicami po meczu ze Szwecją
Wichniarek znalazł też pozytywny punkt w grze naszej reprezentacji. Chodzi o powrót Polaków w meczu ze Szwecją, kiedy to Biało-Czerwoni przegrywali 0:2, ale dzięki dwóm bramkom Roberta Lewandowskiego doprowadziła do wyrównania.
Jego zdaniem Paulo Sousa ma pomysł na reprezentację, ale problemem jest to, czy ma wykonawców do swoich rozwiązań taktycznych. Wichniarek dodał, że Polacy popełnili zbyt dużo indywidualnych błędów w przegranych meczach i to nie pozwoliłoby żadnej drużynie na odniesienie sukcesu.
Czytaj także:
Polacy na szczycie listy hańby! Jesteśmy najgorsi w XXI wieku
Hit Euro nie zawiódł. Wynik satysfakcjonujący dla obu stron