[tag=57137]
Kasper Dolberg[/tag] był rezerwowym reprezentacji Danii w fazie grupowej - w pierwszych dwóch meczach w ogóle nie wybiegł na boisko. Przeciwko Rosji otrzymał 30 minut w drugiej połowie, ale nie był to porywający występ. Mimo to trener postawił na niego w 1/8 finału turnieju, a piłkarz odpłacił się w najlepszy możliwy sposób za okazane zaufanie.
Dolberg już w 27. minucie otworzył wynik meczu z Walią i od tego momentu Duńczykom grało się zdecydowanie łatwiej. Tuż po przerwie reprezentacja Danii wykorzystała błąd defensywy rywali, a Dolberg strzelił drugą bramkę, przybliżając swoją reprezentację do wielkiego sukcesu.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 4:0, a 23-letni napastnik został zmieniony w 69. minucie. Zszedł przy wielkim aplauzie kibiców.
ZOBACZ WIDEO: Smutni przez wynik, ale zadowoleni z gry. Rozmawialiśmy z polskimi kibicami po meczu ze Szwecją
- To jest kompletnie szalone. Właściwie nie potrafię opisać jak się czuję. To totalne szaleństwo. To surrealistyczne. Tutaj wszystko się zaczęło dla mnie. Móc grać ponownie na tym stadionie było czymś niesamowitym - powiedział bohater Duńczyków w rozmowie z dr.dk.
W przeszłości Dolberg regularnie występował na stadionie w Amsterdamie, będąc piłkarzem Ajaxu. Ćwierćfinałowy mecz mistrzostw Europy był więc dla niego powrotem - i to powrotem w wielkim stylu.
W ćwierćfinale Euro 2020 Duńczycy zmierzą się ze zwycięzcą meczu Holandia - Czechy.
Czytaj także:
- Piękny gest Walijczyków w stronę Christiana Eriksena
- Duńczycy zachwycili! "Dania jest znowu dynamitem"