Euro 2020. Klasyk na Wembley. Ostatnie starcia o ćwierćfinał

PAP/EPA / Christof Stache / Na zdjęciu: Kai Havertz
PAP/EPA / Christof Stache / Na zdjęciu: Kai Havertz

Pojedynki o awans do ćwierćfinału Euro 2020 dostarczyły już kibicom dużo wrażeń. Pozostały jeszcze dwa. W hicie wtorku zmierzą się reprezentacje Anglii i Niemiec, a do ostatniego spotkania przystąpią Szwedzi oraz Ukraińcy.

W sześciu meczach fazy pucharowej padły 24 gole, a szczególnie dużo działo się w poniedziałek. Hiszpania zwyciężyła 5:3 z Chorwacją, a Szwajcaria pokonała Francję w konkursie rzutów karnych po remisie 3:3 w 120 minutach. Przed uczestnikami spotkań, poprzedzających dwudniową przerwę w Euro 2020, poprzeczka jest zawieszona wysoko.

Hitem wtorku będzie konfrontacja Anglii z Niemcami. Obie drużyny są w grupie tych, które wystąpiły minimum 10 razy w mistrzostwach Europy. Jeszcze nigdy nie mierzyły się w finale, w 1996 roku spotkały się w półfinale. Niemcy zwyciężyli na terenie przeciwnika, a pechowym egzekutorem kluczowego rzutu karnego w konkursie był Gareth Southgate, obecny selekcjoner Anglii. Przed nim szansa na zrewanżowanie się, na tym samym stadionie Wembley, ale już w innej roli.

- To był niesamowity mecz - dotąd jedyny półfinał mistrzostw Europy, w którym zagrała Anglia. Mam świetne wspomnienia z gry w drużynie pełnej wspaniałych postaci. Dobrych piłkarzy, doświadczonych liderów. W kadrze było siedmiu zawodników, którzy byli kapitanami w drużynach klubowych. Cały turniej jest pamiętny, choć z zakończeniem, którego nie chciałem ani ja, ani drużyna - wspomina Southgate na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Organizacyjne problemy EURO w czasach koronawirusa. UEFA straszy Anglików przeniesieniem finału

Podopieczni Southgate'a idą przez Euro 2020 spokojnie. Przede wszystkim nie stracili gola w grupie, choć szczególnie w bezbramkowym meczu ze Szkocją pozwalali przeciwnikom na groźne atakowanie. W pozostałych meczach Anglia zwyciężyła po 1:0 z Chorwacją oraz Czechami, a autorem obu trafień był Raheem Sterling. Kibice na Wyspach Brytyjskich czekają teraz na przebudzenie takich piłkarzy jak Harry Kane czy Marcus Rashford. Po okresie izolacji mogą grać ponownie Mason Mount i Ben Chilwell.

Niemcy rywalizowali w grupie tytanów, choć po wydarzeniach ostatnich dni brzmi to już trochę mniej przekonująco. Z turnieju zdążyli odpaść Francuzi i Portugalczycy, więc honoru tego towarzystwa bronią podopieczni Joachima Loewa. Niemcy zdobyli cztery punkty. Po porażce 0:1 z Trójkolorowymi ratowali się przed odpadnięciem z turnieju zwycięstwem 4:2 z Portugalią i zremisowali 2:2 z Węgrami.

- Anglia rozwinęła się w ostatnich trzech latach. Już w mistrzostwach świata udowodniła, że jest jedną z najlepszych drużyn globu. Piłkarze grający w Premier League są przyzwyczajeni do wysokiego tempa i silni. Nasz przeciwnik ma ponadto wielu szybkich graczy i generalnie wysoką jakość w kadrze - mówi Loew.

Ostatni ćwierćfinalista zostanie wyłoniony w Glasgow. Szwecja powalczy z Ukrainą. Drużyna ze Skandynawii zdobyła siedem punktów w grupie z Hiszpanią, Słowacją oraz Polską. Znalazła się w tabeli nawet przed La Roja, dzięki czemu zagra z teoretycznie najsłabszym uczestnikiem fazy pucharowej. Podopieczni Andrija Szewczenki załapali się do dalszych gier jako ostatnia drużyna z trzecich miejsc. Konfrontacje tych reprezentacji z reguły są wyrównane i nigdy nie zostały rozstrzygnięte więcej niż jednym golem.

Wtorek w turnieju Euro 2020:

Anglia - Niemcy / wt. 29.06.2021 godz. 18:00

Szwecja - Ukraina / wt. 29.06.2021 godz. 21:00

Czytaj także: Kandydaci na gwiazdy Euro 2020. Wśród nich jest Polak

Czytaj także: Tego jeszcze nie było. Euro 2020 to też turniej nowości

Komentarze (0)