Na pewno nie tak reprezentacja Niemiec wyobrażała sobie udział w Euro 2020 (turniej przełożony na 2021 rok ze względu na COVID-19). Niemcy co prawda wyszli z grupy, ale krótko później pożegnali się z mistrzostwami.
Zachodni sąsiedzi Polski musieli się pogodzić z porażką z Anglią (0:2) w spotkaniu 1/8 finału Euro 2020, ale nie tylko o tym mówi się sporo. Media i kibice zwracają uwagę na zachowanie Joachima Loewa.
Selekcjoner Niemców podczas wtorkowego meczu, na oczach milionów widzów, najpierw dłubał w nosie, a następnie... skierował palce w stronę ust.
ZOBACZ WIDEO: Polacy z kompleksem zagranicznego trenera. "Polak byłby zmiażdżony, każdy chciałby jego głowy"
Internauci nie kryli zniesmaczenia. Na Twitterze nie dowierzali, że Loew mógł zrobić coś tak ohydnego.
Z drugiej strony należy przypomnieć, że to nie jest pierwszy tego typu wybryk w jego wykonaniu. Podczas Euro 2016 z nerwów długo grzebał w spodniach, po czym... wąchał palce.
Skąd się bierze takie zachowanie Loewa? O wyjaśnienie tej sprawy pokusiła się psycholożka.
- Poziom stresu jest u Loewa tak ogromny, że wycofuje się do okresu dzieciństwa. Proszę zwrócić uwagę, że małe dziecko grzebie w swoich "zakamarkach". Pod wpływem silnych emocji, stresu, u wielu osób odzywa się to zachowanie - mówiła w 2016 roku Adrianna Zagórska-Pachucka w rozmowie z serwisem natemat.pl.
Tłumaczyła ona, że jest to naturalna reakcja na stres u części osób. Odruch, który trudno kontrolować.
Już wkrótce kibice nie będą musieli oglądać takich wybryków na niemieckiej ławce. Wszystko dlatego, że Joachim Loew rozstaje się z kadrą, a jego miejsce zajmie Hansi Flick.
Zobacz także:
> Zabójczy kwadrans Anglików. Tak wyeliminowali Niemców z Euro 2020 [WIDEO]
> Euro 2020. Joachim Loew równany z ziemią. "4 lata niemieckiej piłki zmarnowane"