Bandycki faul na Artemie Biesiedinie wykonał Marcus Danielson. Ten w 98. minucie wszedł wyprostowaną nogą w kolano rywala. Trudno ocenić, czy Szwed zrobił to celowo - na pewno był mocno spóźniony z interwencją.
Po brutalnym zagraniu Biesiedin najpierw nie podnosił się z murawy, a następnie opuścił ją wyraźnie kulejąc. Do gry już nie wrócił. I na Euro 2020 już na pewno na boisko nie wróci.
"Wielkie zwycięstwo za wysoką cenę. W kolejnych meczach na boisku nie będziemy już mogli liczyć na Artema Biesiedina. Będzie nas wspierał na inny sposób, co będzie dla nas dodatkowym bodźcem" - przekazał Ołeksandr Szowkowski, asystent selekcjonera reprezentacji Ukrainy, Andrija Szewczenki.
Biesiedin z uwagi na kontuzję wróci do Kijowa. Tam przejdzie dokładne badania kolana. "Mamy nadzieję, że nie doszło do poważnego urazu. Wiemy, że Artem wróci silniejszy" - podkreślił Szowkowski.
Marcus Danielson za swoje zagranie początkowo obejrzał tylko żółtą kartkę. Po interwencji VAR-u sędzia meczu wyciągnął jednak czerwony kartonik. Danielson nie mógł pogodzić się z tą decyzją.
W 1/8 finału Euro 2020 Ukraina pokonała Szwecję 2:1 i awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy, gdzie zagra z Anglią.
Zobacz też:
"Zdobyli miłość Ukrainy". Emocjonalna wypowiedź Andrija Szewczenki
"Dlaczego o tym nie marzyć?". Ukraina w siódmym niebie po awansie do ćwierćfinału Euro 2020
ZOBACZ WIDEO: To była najgorsza z możliwych decyzji. "Zbigniew Boniek popsuł wszystko"