Reprezentacja Ukrainy jeszcze nigdy nie awansowała do ćwierćfinału Euro. Aż do wtorkowego wieczoru, gdy w niesamowitych okolicznościach rozprawiła się ze Szwedami (2:1).
Niesamowitych, bo decydująca bramka padła tuż przed końcem dogrywki, w pierwszej minucie doliczonego czasu. Jej autorem został Artem Dowbyk, który wykorzystał dokładne dośrodkowanie z lewego skrzydła od Ołeksandra Zinczenki i pokonał uderzeniem głową Robina Olsena.
W ćwierćfinale rywalem reprezentacji Ukrainy będzie Anglia, która w 1/8 finału Euro 2020 odprawiła z kwitkiem Niemców. - Ten rywal nas wcale nie przeraża - zapewnia Andrij Szewczenko, selekcjoner Ukraińców, cytowany przez "Daily Mail".
- Anglia to wspaniały zespół, mają szeroką ławkę, znakomity sztab szkoleniowy. Jesteśmy w pełni świadomi, jak trudny będzie to mecz - stwierdza Szewczenko, który mimo skali trudności wierzy w sprawienie kolejnej niespodzianki na mistrzostwach Europy.
- Niesamowicie trudno jest strzelić im bramkę, ale ich siła nie powinna nas przestraszyć. Wręcz przeciwnie: powinna nas zmotywować, bo w piłce nożnej wszystko jest możliwe. Jeśli włożymy w ten mecz nasze całe serce, damy fanom jeszcze więcej radości - przekonuje Szewczenko.
Mecz Anglia - Ukraina zostanie rozegrany w najbliższą sobotę (3 lipca), początek spotkania wyznaczono na 21:00.
Zobacz też:
"Zdobyli miłość Ukrainy". Emocjonalna wypowiedź Andrija Szewczenki
"Dlaczego o tym nie marzyć?". Ukraina w siódmym niebie po awansie do ćwierćfinału Euro 2020
ZOBACZ WIDEO: Polacy z kompleksem zagranicznego trenera. "Polak byłby zmiażdżony, każdy chciałby jego głowy"