W piątek do półfinałów Euro 2020 awansowały reprezentacje Hiszpanii oraz Włoch. Wygrana przez La Roja konfrontacja ze Szwajcarami była przede wszystkim długa i zakończona konkursem rzutów karnych. Italia stworzyła dynamiczne i pełne ofensywnego zacięcia widowisko z Belgami. W sobotę zostaną wyłonione pozostałe z czterech najlepszych reprezentacji na kontynencie. Teoretycznie zestaw par jest mniej atrakcyjny niż poprzedniego dnia, ale to absolutnie nie oznacza, że będzie mniej ciekawie.
Do pierwszego starcia dojdzie w Baku. Czesi z Duńczykami powalczą o osiągnięcie dużego sukcesu, jakim niewątpliwie będzie awans do półfinału. Podopieczni Jaroslava Silhavego już w poprzedniej rundzie sprawili dużą niespodziankę, jaką było wyeliminowanie Holandii. Dopóki Pomarańczowi grali w jedenastu, Czesi byli zdyscyplinowani w obronie, a po czerwonej kartce dla Mathijsa de Ligta sami zaczęli niebezpiecznie atakować. Stanęło na tym, że Holandia przez całe spotkanie nie oddała strzału celnego, a nasi południowi sąsiedzi wygrali 2:0 dzięki uderzeniom Tomasa Holesa i Patrika Schicka.
"Zrobili to! Zaskoczyli wielu, wielki faworyt był w szoku. Około 20. minuty meczu Czesi nerwowo rozglądali się po boisku i mieli szczęście, że Holandia nie wykorzystała miejsca w ich obronie. Później udało się im wyrównać mecz i również stwarzać sytuacje podbramkowe" - ekscytował się dziennikarz portalu sport.aktualne.cz po awansie do ćwierćfinału. Przed tym meczem zainteresowanie Euro 2020 za naszą południową granicą było umiarkowane, ale po nim chętnych nawet na wyprawę do Azerbejdżanu nie brakowało.
ZOBACZ WIDEO: Dwa oblicza reprezentacji Polski na EURO. Terlecki apeluje: Nasza młodzież nie będzie w stanie wejść na taki poziom
Dania rośnie z meczu na mecz. Po porażkach 0:1 z Finlandią oraz 1:2 z Belgią zaczęła zwyciężać i to od razu efektownie. Wygrana 4:1 z Rosją pozwoliła przedostać się z ostatniego miejsca w grupie na drugie. Kilka dni później zdemolowała 4:0 Walię, dała największy popis w tej rundzie mistrzostw. Przynajmniej na papierze zanosi się na zderzenie rozpędzonej ofensywy Danii ze szczelną od początku turnieju obroną Czech. Od 2004 roku w konfrontacjach drużyn nie zwycięża ta z centrum kontynentu i tylko raz padły więcej niż dwa gole.
Reprezentacja Anglii opuściła Londyn, w którym rozegrała komplet czterech meczów od początku turnieju. Jedyny pojedynek w Euro 2020 poza Wembley stoczy z Ukrainą na Stadio Olimpico w Rzymie. Niezależnie od konieczności przemieszczenia się na mecz, podopieczni Garetha Southgate'a są faworytami w tej parze.
Dotąd Anglia spokojnie kroczy przez turniej. Nie straciła gola i głównie dzięki ofensywnym walorom Raheema Sterlinga zwycięża. Ekipa z Wysp Brytyjskich pokonała po 1:0 Chorwatów oraz Czechów, a poprzednie zwycięstwo 2:0 z Niemcami było sygnałem, że nabiera prędkości. Poza Sterlingiem do bramki odwiecznego rywala przymierzył Harry Kane, a obecni na stadionie i poza nim kibice oszaleli z radości. Pokonanie zespołu Andrija Szewczenki uznają oni za obowiązek, a jeżeli tak się stanie, Anglia będzie w najlepszej czwórce drugiego z rzędu turnieju piłkarskiego.
- Długo obserwowaliśmy Ukraińców. Wiemy, że potrafią dobrze operować piłką, a jej napastnicy stanowią zagrożenie. Na dodatek to drużyna posiadająca ogromnego ducha. Pokazała to wszystko w poprzednim, wygranym meczu ze Szwecją - mówi Southgate na konferencji prasowej. - Przenosiny do Rzymu są dla nas pewnym doświadczeniem, ale jednocześnie piłkarze są przyzwyczajeni całym poprzednim sezonem do gry bez publiczności i tego, że muszą sami tworzyć atmosferę. W takich momentach potrzebni są liderzy na boisku. Mamy takich w zespole, więc konieczność zagrania w Rzymie nie ma większego znaczenia.
Sobota w turnieju Euro 2020:
Czechy - Dania / sob. 03.07.2021 godz. 18:00
Ukraina - Anglia / sob. 03.07.2021 godz. 21:00
Czytaj także: Kandydaci na gwiazdy Euro 2020. Wśród nich jest Polak
Czytaj także: Tego jeszcze nie było. Euro 2020 to też turniej nowości