Hiszpania już w półfinale Euro 2020. "Najsłabiej zagrała z Polską. Rywale za bardzo ją szanują"

PAP/EPA / Anton Vaganov / Na zdjęciu: Hiszpanie cieszą się z wygranej
PAP/EPA / Anton Vaganov / Na zdjęciu: Hiszpanie cieszą się z wygranej

- Planem minimum był ćwierćfinał. Jak się okazało, że tam rywalem będzie Szwajcaria, to wszyscy wymagali awansu do półfinału. To jest młoda kadra, a dziennikarze wymagają od niej sukcesu na już - mówi o reprezentacji Hiszpanii Piotr Urban.

Hiszpania zameldowała się w półfinale, pokonując Szwajcarię dopiero w rzutkach karnych (1:1, k. 3:1). Co prawda La Roja kontrolowała grę przez większość spotkania, ale nie robiła tego w przekonujący sposób.

- Przeciwnicy Hiszpanii może trochę za bardzo szanują tę kadrę i nie decydują się na atakowanie. Najsłabszy mecz zagrała przeciwko nam. Wtedy było widać, że brakuje polotu i fantazji. Ze Szwajcarią Hiszpania grała w przewadze, stworzyła sobie później dużo sytuacji. Powinni wygrać ten mecz szybciej - komentuje dla WP SportoweFakty Piotr Urban, koordynator akademii Legii Warszawa, który trenerskiego fachu uczył się w Hiszpanii, m.in. w Osasunie Pampeluna.

- Do czerwonej kartki Hiszpania niby miała mecz pod kontrolą, ale rozczarowywała. Jeśli policzymy sobie, ile miała sytuacji do 90. minuty, ile strzałów na bramkę oddała - było ich naprawdę bardzo mało. Jak na Hiszpanię, zdecydowanie za mało. Mam też takie wrażenie, że jeśli jakaś drużyna złapie ją w ofensywie, to Hiszpania bez piłki, w niskiej fazie ma duże problemy. To było widać przy bramce dla Szwajcarii. przy której było też dużo przypadku. Ale tam, w obronie, nie wszystko jest jeszcze poukładane. Zobaczymy, jak będzie w półfinale, bo tutaj przeciwnik będzie już dużo mocniejszy - dodaje Urban.

ZOBACZ WIDEO: Nowe spojrzenie na zwolnienie Jerzego Brzęczka? "Zaczął zrywać się Bońkowi ze smyczy"

Mecz ze Szwajcarią to kolejny występ Alvaro Moraty i Gerarda Moreno bez gola. Ten drugi wykorzystał rzut karny, ale nie dał rewelacyjnej zmiany. Według statystyk, Hiszpania kreuje na Euro 2020 najwięcej sytuacji, które powinny dać gola. Jednocześnie atak to największy problem w kadrze La Roja.

- W tym sezonie w meczach Hiszpanii Morata robił naprawdę bardzo dobrą robotę, ale to nigdy nie był napastnik, który strzelał bardzo dużo bramek w klubie. Hiszpania może wygrać z każdym. Ma utalentowanych piłkarzy, ale nie ma tych gwiazd, które zagwarantują bramkę lub dwie w każdym meczu. Tutaj jest największa różnica. Muszą się przyzwyczaić, że czasy się zmieniły i oczekiwać, żeby kilku zawodników było w bardzo dobrej dyspozycji. Muszą więcej się opierać na boiskowej fantazji w polu karnym - ocenia Urban.

W drugiej części meczu dużo zależało od Daniego Olmo. Zdaniem Urbana nie zaliczył dobrego wejścia z ławki i Luis Enrique powinien postawić na kogoś innego.

- Nie wszedł dobrze mecz, ale było widać, że próbował. Przekaz trenera był jeden - ma szukać gry jeden na jeden, on to próbował. W takim meczu trochę brakuje Adamy Traore, który ma bardzo dobry drybling. Jest powołany, a jeszcze nie zagrał ani minuty na Euro. Takiej zmiany bym się spodziewał - uważa.

Według Piotra Urbana, dla Hiszpanii ćwierćfinał Euro to było minimum. Ten plan udało się wykonać, ale apetyt od razu wzrósł, więc półfinałem La Roja się nie zadowoli. Może myśleć o wygraniu mistrzostw.

- Plan minimum i żeby uniknąć dużej fali krytyki, to było dojście do ćwierćfinału. Jak się okazało, że rywalem w 1/4 będzie Szwajcaria, to wszyscy wymagali awansu do półfinału. To jest młoda kadra, a dziennikarze wymagają od niej sukcesu na już. Kibice są jednak świadomi, że Hiszpania nie będzie faworytem w półfinale. Lepszą drużyną będzie przeciwnik. Jednak jeśli będą mieli dobry dzień, to mogą wygrać  - podsumowuje Urban.

Oba półfinały i finał odbędą się na Wembley w Londynie. Hiszpanie zagrają 6 lipca z Włochami.

Czytaj też:
Ważna data ws. Eriksena
Włos eliminują Belgów, kapitalny mecz

Komentarze (0)