Dani Olmo jest wychowankiem FC Barcelona, jednak nigdy nie przebił się do kadry pierwszego zespołu. Musiał odejść do Chorwacji, w której wypłynął na szerokie wody. Najpierw przez rok występował w drugiej drużynie Dinama Zagrzeb, a potem awansował do pierwszej, grając wielkie mecze m.in w Champions League.
Jeszcze przed pandemią koronawirusa, o transfer Olmo mocno walczyli FC Barcelona i Real Madryt. Pomocnik uznał jednak, że nie jest gotowy na tak duży przeskok, dlatego wybrał ofertę RB Lipsk.
Dla niemieckiego klubu rozegrał już 61 meczów, w których strzelił 12 bramek oraz zaliczył 13 asyst. Jego kariera rozwija się wzorowo, obecnie jest podstawowym piłkarzem reprezentacji Hiszpanii na EURO 2020.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fani już czekają. W takiej roli Ibrahimović jeszcze nie był
Nic dziwnego, że o jego transferze ponownie myślą wielkie kluby. Jak informuje włoski dziennik "Corierre dello Sport", ofensywy pomocnik ponownie znalazł się w orbicie zainteresowań Realu Madryt i Barcelony.
Obecnie zdecydowanie większe szanse na transfer gotówkowy mają Królewscy. Barcelona ma ogromne problemy finansowe, przez które nie może podpisać nowego kontraktu z Leo Messim. Najpierw Blaugrana chce sprzedać kilku piłkarzy, a potem związać się z Argentyńczykiem.
Dani Olmo wyceniany jest obecnie na 45 mln euro.
Zobacz także:
Onyszko o Duńczykach. "Mają swój czas. A mi jest zwyczajnie głupio"
Zabawa, przyjaźń, rozwój - jak Duńczycy zmienili myślenie i stali się poważną europejską drużyną