Euro 2020. Roberto Mancini krytycznie o decyzji UEFA. "To niesprawiedliwe"

PAP/EPA / Andreas Gebert / Na zdjęciu: Roberto Mancini
PAP/EPA / Andreas Gebert / Na zdjęciu: Roberto Mancini

Podopieczni Roberto Manciniego nie będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców w Londynie. - To niesprawiedliwie, że na Wembley nie będzie fanów z Włoch i Hiszpanii - skomentował selekcjoner.

Reprezentacja Włoch wygrała w ćwierćfinałowym szlagierze z Belgią (2:1) i awansowała do następnej fazy Euro 2020 (turniej przesunięty na 2021 rok ze względu na pandemię koronawirusa). "Azzurri" będą mieli kolejne trudne zadanie - o finał powalczą z "La Roja".

Roberto Mancini zapowiedział, że kibice będą mogli obejrzeć atrakcyjny mecz. - Oni mają wielu utalentowanych zawodników, my podobnie. To będzie bardzo dobry mecz. Jasne jest, że lepiej grać przed dużą publicznością niż przed kilkoma osobami, ale to niesprawiedliwie, że na Wembley nie będzie fanów z Włoch i Hiszpanii - powiedział na konferencji prasowej.

Selekcjoner uznał klasę przeciwnika. - Hiszpania różni się od Belgii. Będziemy mieli wiele trudności. Od dwudziestu lat dominują w światowym futbolu i to się nie zmienia. Teraz wprowadzają młodzież - oznajmił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak on to zrobił?! Ta bramka wręcz zachwyca!

- Wymyślili tiki takę, ten styl doprowadził ich do sukcesów. W dalszym ciągu robią swoje. Nasz styl jest trochę inny. Jesteśmy Włochami i nagle się nie zmienimy - dodał 56-latek.

Mancini rozmawiał ze swoim asystentem, który swego czasu współpracował z selekcjonerem rywali w AS Roma. - Luis Enrique już udowodnił, że jest świetnym trenerem. Daniele De Rossi nie przekazał nam niczego wielkiego. Enrique zmienił swoje metody - stwierdził.

Włochy zmierzą się z Hiszpanią we wtorek (6 lipca). Początek meczu zaplanowany jest na godz. 21:00.

Czytaj także:
Wembley otwiera się dla kibiców na finały Euro, a liczba zakażeń rośnie. "Ryzyka niestety nie unikniemy"
Euro 2020. Paulo Sousa w elitarnym gronie. Nie ma jednak z czego się cieszyć

Komentarze (0)