36-letni środkowy obrońca i kapitan reprezentacji Włoch udowodnił tak na boisku, jak i poza nim, że jest piłkarzem wielkim. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Podczas całego Euro 2020 był pewnym punktem swojego zespołu. "Czyścił" w obronie, dodawał energii, rozładowywał atmosferę i nerwy, gdy te pojawiały się np. przed seriami rzutów karnych.
Giorgio Chiellini pokazał też klasę poza boiskiem. Podczas konferencji prasowej po powrocie do Włoch zadedykował wygraną Davide Astoriemu. Przypomnijmy, że piłkarz ACF Fiorentina zmarł nagle we śnie 4 marca 2018 roku. Wraz z zespołem przebywał wtedy w hotelu, dzień później miał zagrać ligowy mecz z Udinese Calcio.
ZOBACZ WIDEO: Trener Anglików wyłącznym winnym po porażce? "Zastanawiam się, jak to możliwe"
- Chcielibyśmy, żeby Davide Astori mógł z nami świętować ten tytuł. Davide jest zawsze obecny w naszych myślach, w sercach tych, którzy go znali i młodych ludzi, którzy o nim słyszeli - powiedział wyraźnie wzruszony Chiellini, cytowany przez "Sky Sport Italia".
Doświadczony defensor wyjawił też sekret, który doprowadził ich do wielkiego sukcesu. Wskazał na jedność i przyjaźń. - Jesteśmy tu gdzie jesteśmy nie tylko dlatego, że wykorzystaliśmy jeden rzut karny więcej od rywali. Jesteśmy tutaj, bo stworzyliśmy drużynę opartą na przyjacielskich relacjach. Dzięki temu to zwycięstwo było jednym z najpiękniejszych momentów w moim życiu - wyjaśnił.
- Ta grupa nigdy nie straciła wiary i serca, stawiając dobro zespołu ponad dobrem jednostki. Tylko dzięki pracy zespołowej udało się osiągnąć tak prestiżowy wynik - dodał. Swoje usłyszeli również kibice. - Miliony fanów nigdy nie sprawiły, że czuliśmy się samotni, towarzysząc nam z wielką pasją w tej ekscytującej podróży - zakończył.
W wielkim finale Euro 2020 Włosi pokonali na Wembley gospodarzy, reprezentację Anglii, po serii rzutów karnych. Po regulaminowym czasie gry i dogrywce było 1:1.
Zobacz także:
Ogromny bałagan z kibicami. "Wypłynął" kolejny skandal podczas finału Euro 2020
"Jeśli znęcasz się nad kimś, to...". Harry Kane ostro po skandalu rasistowskim