Kilka tygodni temu usłyszała o niej cała Polska, a i na świecie zrobiło się o niej głośno. Jolanta Anasiewicz poleciała do Stanów Zjednoczonych, a tam wygrała zawody Mr. Olympia. Polka nie miała sobie równych w wyciskaniu sztangi leżąc. Dodatkowo imponował fakt, że ma 52 lata.
Nasza rodaczka jednak nie osiada na laurach. Cały czas jej drugim domem jest siłownia. Na Instagramie regularnie prezentuje swoje ćwiczenia i trudno wyjść z podziwu, gdy widzi się, jakie ciężary jest w stanie dźwigać.
"Mając 52 lata, mówię, że wiek nie ma znaczenia! Jeśli chcesz dokonać zmian, idziesz PO TO... PROSTE" - pisze w swoim najnowszym poście.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo i jego stara miłość
Anasiewicz tym razem postanowiła pokazać swoją metamorfozę. Jak sama przyznaje, jej droga zaczęła się sześć lat temu. Dziś jest dumna z efektów, a także z tego, że jej ciało jest w pełni naturalne.
"8 cm pośladki, 10 kg masy mięśniowej. Tak, tak dziewczyny można tego dokonać. Jeśli pytacie, mówię: silikonu w sobie NIE mam. Nasze ciało jest fenomenalne" - komentuje.
Szczere do bólu wyznanie Anny Lewandowskiej. "Nie mam siły" >>
"Maszyna". Polka wrzuciła zdjęcie w samej bieliźnie i zaczęło się >>