20-latek świętował tytuł. Kilka godzin później już nie żył

Jeszcze 7 stycznia Devin Willock wraz z kolegami był na szczycie, sięgając po mistrzostwo collegu w barwach Georgia Bulldogs. Dzień później miała miejsce tragedia, której skutki są opłakane. Wszystko wyszło na jaw dopiero w ostatnich godzinach.

Dawid Franek
Dawid Franek
Devin Willock Getty Images / Na zdjęciu: Devin Willock
To były wielkie chwile dla zespołu Georgia Bulldogs. Jego łupem padły drugie z rzędu rozgrywki o mistrzostwo uniwersyteckie. Uczestnikiem meczu finałowego z Horned Frogs (65:7) był m.in. zawodnik ofensywny - Devin Willock. Niestety kilka godzin później wydarzyła się tragedia.

20-letni gracz Georgia Bulldogs zginął w wypadku samochodowym w niedzielę rano (8 stycznia), co wypłynęło na jaw dopiero w ostatnich godzinach.

Według policji w samochodzie przebywały cztery osoby. Oprócz Willocka był tam m.in. pracownik Georgia Bulldogs - Chandler LeCroy. Pojazd zjechał z drogi, uderzył w dwa słupy energetyczne, a później poobijał się o kilka drzew.

Willock poniósł śmierć na miejscu. LeCroy został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym, ale niestety zmarł. Dwie pozostałe osoby według amerykańskich mediów nie straciły życia.

Wszyscy podróżowali samochodem po zakończeniu imprezy mistrzowskiej, którą zorganizowano na stadionie w Sandford. Wcześniej odbyła się parada po mieście Athens, znajdującym się w stanie Georgia. Dochodzenie w sprawie tragicznego wypadku cały czas trwa.

Czytaj także:
24-latek nagle runął na boisko. Jest w stanie krytycznym

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×