Nawet jeśli polscy fani długo musieli czekać na moment, w którym Robert Kubica wziął udział w oficjalnym weekendzie Formuły 1 w sezonie 2022, to cierpliwość się opłaciła. W ubiegły piątek Kubica pokazał się z bardzo dobrej strony. Pomimo niewielkiej wiedzy na temat modelu C42 i nowych opon Pirelli, był w stanie wywalczyć trzynasty czas.
Kubica po zakończonych jazdach w Barcelonie mocno chwalił tegoroczny bolid Alfy Romeo i nie ukrywał, że nie może doczekać się kolejnego wyjazdu na tor. W padoku F1 dało się usłyszeć nawet konkretne daty. Krakowianin mógłby otrzymać szansę przy okazji piątkowych sesji w Wielkiej Brytanii albo Austrii - na początku lipca. Na ile to realne?
- Chyba to nie był mój ostatni raz w bolidzie. Pewnego planu nie ma, bo to będzie zależało od rozwoju Alfy Romeo i tego, co będzie do sprawdzenia - powiedział Robert Kubica przed kamerami Eleven Sports, równocześnie wskazując na jakich torach będzie można go zobaczyć.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk-Tekieli wyglądała zjawiskowo. A to był zwykły spacer
- Będę wskakiwał tam, gdzie czas stracony przez kierowców nie jest tak cenny. Powiedziałbym, że wyjadę na torach bardziej znanych niż nieznanych - dodał Kubica.
Dlatego należy wykluczyć występ Kubicy w treningu przed najbliższym GP Monako, bo specyfika ulicznego toru w księstwie sprawia, że Alfa Romeo nie będzie w stanie zebrać tam jakichkolwiek cennych informacji. Podobnie wygląda sytuacja z GP Azerbejdżanu, które zresztą koliduje z najważniejszym występem Polaka w sezonie 2022 - 24h Le Mans.
W drugiej połowie czerwca przewidziano GP Kanady, ale nie dość, że obiekt w Montrealu również ma charakter uliczny, to w ostatnich dwóch latach nie był obecny w kalendarzu F1 ze względu na pandemię koronawirusa. Dlatego czas spędzony na tym torze będzie niezwykle cenny dla etatowych kierowców Alfy Romeo.
Bardziej "znane" tory w kalendarzu F1 widnieją w lipcu - są to brytyjskie Silverstone, austriacki Red Bull Ring i francuskie Paul Ricard. Niemal pewne jest, że Kubica pojawi się na jednym z nich.
W rozmowie telewizyjnej z Eleven Sports polski kierowca zdradził też, że ostatnio ma mniej pracy w symulatorze Alfy Romeo. - W tym roku tak naprawdę do teraz było tak, że wskakuję do bolidu, jeżdżę i się niczym innym nie zajmuję. Priorytetem jest program wyścigowy - powiedział Kubica, który położył nacisk na wyścigi długodystansowe WEC w sezonie 2022.
- Plusem jest to, że mam dobre wyczucie auta. To ułatwia mi zadanie, bo mogę je lepiej czuć w tych krótkich sesjach, gdy dostaję bolid F1 do dyspozycji - podsumował.
Czytaj także:
Red Bull szuka zdrajcy. Sprawdza komputery w fabryce zespołu
Nagie zdjęcie kierowcy F1 zrobiło furorę. Wszystko w szczytnym celu