Siedem tytułów mistrza świata Formuły 1 mówi same za siebie. Michael Schumacher stał się żywą legendą królowej motorsportu, a część jego rekordów wydawała się nie do pobicia. Z kart historii wykreślił je dopiero Lewis Hamilton w czasach absolutnej dominacji Mercedesa w F1.
Schumacher dwukrotnie kończył karierę w F1 - najpierw po sezonie 2006, następnie w roku 2012. Chociaż od tamtych wydarzeń minęło sporo lat, to dopiero teraz swojego bohatera postanowiła docenić Nadrenia Północna-Westfalia. Ten kraj związkowy zlokalizowany w zachodniej części Niemiec podjął decyzję o przyznaniu byłemu kierowcy Ferrari i Mercedesa najwyższego odznaczenia państwowego.
Uroczyste przekazanie wyróżnienia odbędzie się 20 lipca w Kolonii w muzeum, w którym znajduje się prywatna kolekcja samochodów "Schumiego" oraz pamiątki związane z karierą legendy F1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wchodziła pod kosz i nagle... Coś niesamowitego!
Niestety, na uroczystości nie pojawi się sam zainteresowany. Michael Schumacher nie pokazuje się publicznie od fatalnego wypadku we francuskich Alpach, który miał miejsce pod koniec grudnia 2013 roku. Organizatorzy przedsięwzięcia w specjalnym komunikacie poinformowali jedynie, że odznaczenie w imieniu "Schumiego" odbierze jego małżonka - Corinna Schumacher.
Na ceremonii pojawią się dzieci Schumachera - syn Mick oraz córka Gina. Przewidziano też specjalne wystąpienie Jeana Todta. Były prezydent FIA współtworzył sukcesy Niemca w F1, bo to on dowodził Ferrari w drugiej połowie lat 90. i na początku XXI wieku.
Najwyższa nagroda państwowa landu Nadrenia Północna-Westfalia przyznawana jest tylko raz w roku. - Praca Schumachera jako sportowca i osoby promującej dobre wartości wykracza daleko poza granice jego rodzinnego kraju - przekazał w komunikacie Hendrik Wust, prezydent landu.
Wust podkreślił, że Schumacher jest "jedną z wybitnych osobowości w historii sportu na całym świecie", a liczne sukcesy nie zmieniły go jako człowieka i "zawsze trzymał stopy na ziemi, myśląc o dobru swoich bliskich".
Czytaj także:
Nowy zespół w F1? To może być wielki powrót rosyjskiego oligarchy
Eksplozja samochodu na Dakarze. To był zamach