Alfa Romeo ma problem z kierowcą. Debiutant musi dostać szansę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Theo Pourchaire
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Theo Pourchaire
zdjęcie autora artykułu

Alfa Romeo ma spory problem z wypełnieniem tegorocznego obowiązku, jakim jest oddanie dwóch sesji treningowych F1 młodemu kierowcy. Sytuację komplikuje fakt, że w części treningów obiecane występy ma Robert Kubica.

Począwszy od sezonu 2022 każdy zespół Formuły 1 musi oddać co najmniej dwie sesje treningowe tzw. młodemu kierowcy. Regulamin uznaje za takowego zawodnika, który wystąpił maksymalnie w dwóch wyścigach. Dla Alfy Romeo oznacza to pewien problem, bo Szwajcarzy ze względu na współpracę z Robertem Kubicą, część treningów obiecali oddać Polakowi.

W tym roku jednym z etatowych kierowców Alfy Romeo jest Guanyu Zhou. Jego występ w pierwszym treningu F1 przed GP Bahrajnu na otwarcie sezonu potraktowano jako wypełnienie zapisu o młodych kierowcach.

W dalszej fazie kampanii Valtteri Bottas musi jeszcze zrezygnować ze swojego treningu na rzecz Theo Pourchaire'a, 18-letniego członka akademii talentów Alfy Romeo. Ekipa chciała, aby młody Francuz pojawił się na torze przy okazji treningu przed GP Francji. Jednak odwołanie GP Rosji sprawiło, że na torze Paul Ricard odbędzie się nieplanowana wcześniej runda Formuły 2, a to rodzi spore problemy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!

Frederic Vasseur zdradził, że Pourchaire nie może poprowadzić bolidu Alfy Romeo w weekend, kiedy F1 pokrywa się z F2. Oznacza to, że młody kierowca nie wsiądzie do maszyny ekipy z Hinwil przy okazji GP Austrii, GP Węgier, GP Belgii, GP Włoch i GP Abu Zabi. Dodatkowo wykluczone są te weekendy, w których zaplanowano sprinty kwalifikacyjne, bo wówczas przed kwalifikacjami odbywa się tylko jeden piątkowy trening.

Pourchaire nie dostanie też szansy jazdy bolidem F1 przed GP Singapuru, bo wąski i uliczny tor byłby trudnym doświadczeniem dla debiutanta. Również Suzuka, gdzie odbywa się GP Japonii, jest dość wymagająca.

Kolejny problem polega na tym, że w dalszej fazie sezonu 2022 Pirelli chce poświęcić część treningów na testowanie opon na przyszły rok. Alfa Romeo musi mieć też na uwadze plany związane z Kubicą. Krakowianin otrzymał do swojej dyspozycji piątkowy trening przed GP Hiszpanii, a już wkrótce wsiądzie do samochodu przy okazji sesji przed GP Francji albo GP Węgier.

- Chcieliśmy dać szansę Theo we Francji, ale wprowadzono tam dodatkową rundę F2 z powodu odwołania wyścigu w Rosji. To sprawia, że musimy gdzieś znaleźć miejsce pod koniec sezonu. To nie jest łatwe, bo nie chcesz dawać bolidu debiutantowi w Singapurze. Japonia też jest trudna dla kierowcy bez doświadczenia - powiedział motorsport.com Frederic Vasseur.

- Meksyk może pasować, może Austin. Jednak Pirelli chce też zrobić testy opon na rok 2023 w niektórych treningach. Dlatego to wszystko będzie zależeć od sytuacji, a nawet od pogody - dodał.

Do tej pory tylko trzy zespoły oddały bolidy tzw. młodym kierowcom w sezonie 2022. Oprócz wspomnianego wyjazdu Zhou na tor w Bahrajnie, Williams skorzystał z usług Nycka de Vriesa w Hiszpanii. W Barcelonie do kokpitu Red Bull Racing wskoczył też Juri Vips.

Czytaj także: Charles Leclerc nie stracił wiary w Ferrari. Zdecydowana odpowiedź Ferrari odkryło karty. Czy tym samochodem przekona Kubicę?

Źródło artykułu:
Czy Theo Pourchaire dostanie szansę w F1 już w roku 2023?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
Dater Aplikacja Randkowa
7.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Robert powinien dostać szansę i pokazać gdzie raki zimują!  
avatar
dopowiadacz1
7.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kubica Robert może nawet jechać Polonezem , niewiele to zmieni . Jeżeli chodzi o Poloneza miałem Poloneza Atu plus gsi , Bardzo wygodne i oszczędne auto , tyle , że nie najładniejsze , jeżeli Czytaj całość