Robert Kubica jest związany z Alfą Romeo od roku 2020, co zbiegło się w czasie z nawiązaniem współpracy pomiędzy szwajcarskim zespołem a Orlenem. Krakowianin został zatrudniony do pomocy w symulatorze, pełni też funkcję rezerwowego.
Kubica realizuje obecnie program w wyścigach długodystansowych WEC, przez co jego zaangażowanie w Formułę 1 jest nieco mniejsze. Rzadziej bywa on w fabryce zespołu w Hinwil, zmniejszyła się też liczba jego piątkowych występów w treningach względem chociażby sezonu 2020.
W tej chwili nie jest jasne, czy Kubica w przyszłym roku nadal będzie związany z Alfą Romeo. Szef zespołu w rozmowie z polską edycją portalu motorsport.com przyznał, że obie strony wyraziły chęć dalszej współpracy. Jest tylko jeden problem - Szwajcarzy nie wiedzą, jak można by intensywniej wykorzystać doświadczenie i wiedzę 37-latka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejewsporcie: tak wyglądają wakacje reprezentanta Polski
- Ufam mu, choć chwilami nie jest najłatwiejszym gościem "w obsłudze". To jednak normalne u kierowców wyścigowych - powiedział Frederic Vasseur, szef zespołu z Hinwil. Francuz ma świadomość, że polski kierowca jest dla ekipy "jedną z najbardziej ikonicznych postaci", bo wygrał w jej barwach GP Kanady w roku 2008. Do teraz jest to jedyny triumf Szwajcarów w królowej motorsportu.
- Spędził z nami kilka lat, dwa, trzy sezony i bardzo chciałbym znaleźć rozwiązanie na przyszłość. Dzisiaj nie mam na to pomysłu, ale strasznie bym chciał znaleźć jakieś rozwiązanie odnośnie przyszłej współpracy - dodał Vasseur.
Francuz przypomniał też ubiegłoroczne wyścigi Roberta Kubicy, gdy z powodu zakażenia koronawirusem niedostępny był Kimi Raikkonen. - Jego występ był mega. Me-ga! Dla mnie to wyjątkowy gość - ocenił szef Alfy Romeo.
Sam Kubica udzielił ostatnio wywiadu WP SportoweFakty, w którym podkreślił, że nie wie, czy pozostanie zaangażowany w pracę na rzecz Alfy Romeo w F1.
- Nad pewnymi decyzjami trzeba usiąść i pomyśleć. Również z PKN Orlen, który od kilku sezonów jest moim dobrym partnerem. Reprezentujemy Polskę razem w F1, również w wyścigach długodystansowych. Puzzle muszą się ułożyć, ale czasem okazuje się, że to niemożliwe, bo są z różnych układanek - powiedział nam Kubica.
Czytaj także:
Kierowca Alfy Romeo miał mnóstwo szczęścia. Kubica nie będzie potrzebny
Tarcia wewnątrz Ferrari. Zespół stoi po stronie Charlesa Leclerca?