Na początku sezonu 2022 dość niespodziewanie George Russell był szybszy od Lewisa Hamiltona, wyprzedzając bardziej doświadczonego rodaka w kolejnych wyścigach Formuły 1. Niektórzy eksperci z padoku F1 komentowali, że to znak czasów. W końcu siedmiokrotny mistrz świata przez kilka ostatnich lat nie miał w ekipie prawdziwego rywala, bo Valtteri Bottas miał jasną rolę - był kierowcą numer dwa.
Jednak w ostatnich tygodniach w Mercedesie coś się zmieniło. Hamilton w czterech wyścigach z rzędu pojawiał się na podium, w każdym z nich był lepszy od Russella. Z ustaleń Roberto Chinchero z włoskiego "Motorsportu" wynika, że 37-latek zaczął odjeżdżać młodszemu partnerowi, bo ten stracił wgląd w dane z jego telemetrii.
- Z pewnością Lewis nie byłby pierwszym kierowcą, który ukrywa swój potencjał, gdy jest mu to potrzebne. W padoku są dwie osoby gotowe to zrobić. Lewis jest jedną z nich - powiedziało anonimowe źródło, które cytuje Chinchero.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!
Sam Hamilton podczas GP Francji mówił, że "dużo eksperymentuje z ustawieniami", skąd biorą się jego wahania w wynikach. - Za to George przez cały weekend jeździł takim samym samochodem. Nie zmienił praktycznie niczego, ale ja lubię eksperymentować. Wypróbowałem różne tylne skrzydła chociażby. Moje ustawienia zmieniały się w każdej sesji - powiedział kierowca Mercedesa.
Dobry okres w wykonaniu Hamiltona sprawia, że lepiej wygląda jego sytuacja w klasyfikacji F1. Starszy z Brytyjczyków ma 127 punktów. Do Russella traci tylko 16 "oczek". Jeśli w kolejnych wyścigach dalej będzie regularnie ogrywać młodszego kolegę, nikt nie będzie kwestionował jego przyszłości w F1.
Kontrakt Hamiltona z Mercedesem wygasa z końcem sezonu 2023. Podczas GP Francji po raz pierwszy zaczęto spekulować o jego możliwym przedłużeniu. - Kilka tygodni temu rozmawialiśmy o tym, jak długo potrwa jeszcze nasza współpraca. Liczba, jaka padła, to między pięcioma a dziesięcioma latami. Tak więc Lewis może nawet osiągnąć 400 wyścigów w F1 - skomentował Toto Wolff, szef niemieckiej ekipy.
- Niektórzy twierdzą, że Lewis powinien wywalczyć ósmy tytuł mistrzowski, zanim przejdzie na emeryturę. Biorąc pod uwagę możliwość przedłużenia współpracy, to mam nadzieję, że będzie miał tych tytułów dziesięć! - dodał Wolff.
Czytaj także:
"To nie ma sensu". Charles Leclerc wściekły
Ferrari tłumaczy wypadek Charlesa Leclerca. Zespół nie ma wątpliwości