Sensacja w F1. Trening dla kierowcy Williamsa!

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nicholas Latifi za kierownicą Williamsa
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nicholas Latifi za kierownicą Williamsa

Loteryjne warunki na torze Hungaroring sprawiły, że dość niespodziewanie Nicholas Latifi osiągnął najlepszy czas w trzecim treningu F1 przed GP Węgier. Sesja stała pod znakiem opadów deszczu, które mogą sporo namieszać w kwalifikacjach.

W piątek Ferrari dyktowało tempo na Hungaroringu, ale od początku było jasne, że w sobotę sytuacja ulegnie zmianie. Wszystko za sprawą prognoz pogody. Meteorolodzy zapowiadali bowiem obfite opady deszczu, a momentami nawet burze. Istniało przez to ryzyko, że sobotni trening i kwalifikacje do GP Węgier nie dojdą do skutku.

Pół godziny przed sobotnią sesją pod Budapesztem lunęło tak mocno, że faktycznie wyjazd bolidów Formuły 1 na tor w takich warunkach graniczył z cudem. Jednak po kilkunastu minutach opady nieco ustały, co dawało nadzieję kibicom.

Bardzo szybko na torze pojawili się obaj kierowcy Ferrari - Charles Leclerc oraz Carlos Sainz. - Tylko uważaj w trzecim sektorze, bo tam tor przypomina rzekę - usłyszał Hiszpan od inżyniera. Monakijczyk był w stanie ustanowić najlepszy czas (1:43.364), choć podczas jego przejazdów nie brakowało trudniejszych momentów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

W tym samym czasie Fernando Alonso postawił na opony przejściowe. Kierowca Alpine nie był jednak w stanie wykorzystać ich potencjału, kilkukrotnie notując uślizgi w zakrętach. Wyjazdu na tor w takich warunkach unikali reprezentanci Red Bull Racing - Sergio Perez oraz Max Verstappen. Obaj pojawili się w akcji dopiero w ostatnich minutach sesji.

Gdy w drugiej fazie treningu opady nieco ustały, kierowcy zaczęli korzystać z opon przejściowych. Tyle że wody na asfalcie było nadal na tyle dużo, że warunki nie były łatwe do jazdy. - Nie mam w ogóle przyczepności - powtarzali zawodnicy przez radio raz za razem. Charles Leclerc zdołał wykręcić efektowny piruet na torze, George Russell wypadł na pobocze, a Pierre Gasly pojechał po trawie.

W największe tarapaty wpakował się Sebastian Vettel. Kierowca Aston Martina w ostatnich minutach popełnił błąd na śliskim torze i przecenił możliwości opon przejściowych. Niemiec uderzył w bandy, niszcząc swój bolid i wywołując czerwoną flagę.

Poprawiające się warunki po wznowieniu sesji wykorzystał Nicholas Latifi, który jako ostatni pokonał mierzone okrążenie, a czas 1:41.480 dał mu pierwszą lokatę. Trybuny skwitowały to gorącą owacją. - Czy to było dla mnie?! - pytał kierowca Williamsa, który nie dowierzał w swój wynik.

F1 - GP Węgier - 3. trening - wyniki:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. Nicholas Latifi Williams 1:41.480
2. Charles Leclerc Ferrari +0.661
3. Alexander Albon Williams +0.901
4. Max Verstappen Red Bull Racing +1.725
5. George Russell Mercedes +1.954
6. Fernando Alonso Alpine +2.090
7. Carlos Sainz Ferrari +2.109
8. Lando Norris McLaren +2.263
9. Sebastian Vettel Aston Martin +2.698
10. Kevin Magnussen Haas +3.175
11. Lewis Hamilton Mercedes +3.352
12. Mick Schumacher Haas +3.676
13. Esteban Ocon Alpine +4.090
14. Daniel Ricciardo McLaren +4.144
15. Lance Stroll Aston Martin +4.158
16. Guanyu Zhou Alfa Romeo +4.211
17. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +4.370
18. Valtteri Bottas Alfa Romeo +4.450
19. Pierre Gasly Alpha Tauri +4.611
20. Sergio Perez Red Bull Racing +6.760

Czytaj także:
Alfa Romeo podjęła decyzję ws. F1. Teraz już wszystko jasne
Red Bull bez szans z Ferrari. Max Verstappen musi liczyć na pogodę

Komentarze (0)