O transferze Alonso dowiedzieli się z mediów. Tak Hiszpan potraktował zespół

Alpine było przekonane, że dogadanie się z Fernando Alonso ws. nowego kontraktu jest kwestią czasu. Hiszpan wybrał jednak ofertę Aston Martina. Kierownictwo ekipy z Enstone o decyzji Alonso dowiedziało się z mediów.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Fernando Alonso Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Przez kilka miesięcy Fernando Alonso i przedstawiciele Alpine zapewniali, że obie strony są bliskie osiągnięcia porozumienia ws. dalszych startów w Formule 1. Jeszcze w ubiegły weekend Hiszpan mówił, że wystarczy mu 10 minut, aby podpisać wymagane dokumenty. W tym samym czasie dwukrotny mistrz świata F1 potajemnie negocjował z Aston Martinem.

Co ciekawe, Alonso nie poinformował szefów o swojej decyzji. Alpine o transferze Hiszpana dowiedziało się z mediów, po tym jak Aston Martin pochwalił się komunikatem prasowym ws. pozyskania 41-latka. W efekcie pracownicy zespołu z Enstone byli w szoku.

- Kiedy dowiedziałem się o transferze Fernando? Gdy Aston Martin rozesłał komunikat do mediów. Oczywiście w padoku F1 krążą różne plotki. Słyszałem, że są nim zainteresowani. Prawdopodobnie miały miejsce jakieś rozmowy, są też inne oznaki na to wskazujące. Widziałem chociażby, jak Fernando wchodzi do tego samego kampera, co ludzie z Aston Martina - ujawnił portalowi motorsport.com Otmar Szafnauer, szef ekipy z Enstone.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

- Podczas rozmów z Fernando byłem przekonany, że jesteśmy blisko porozumienia, że nie ma nic złego w jego dyskusjach z innymi. Gdy dostałem komunikat prasowy, to zadałem pytanie Alonso. Usłyszałem, że niczego nie podpisał. Dlatego byłem trochę zaskoczony tym wszystkim - dodał szef Alpine.

Dziennikarze chcieli dowiedzieć się od Szafnauera, czy rozmawiał z Alonso o transferze do Aston Martina od momentu jego ogłoszenia. - Nie, ponieważ ruszył na wakacje. Jest gdzieś na jachcie w okolicach greckich wysp - przekazał Amerykanin.

- Po tym wszystkim, przemówiłem do personelu w Enstone. Teraz rozmawiam z wami. Odebrałem też kilka telefonów od innych potencjalnych kierowców - dodał Szafnauer.

Szef Alpine ujawnił, że zespół ostatecznie był gotów zaproponować Alonso dwuletni kontrakt, ale w formule 1+1. Oznacza to, że umowa zostałaby przedłużona na sezon 2024 po spełnieniu określonych celów. To najprawdopodobniej był powód, dla którego 41-latek wybrał ofertę Aston Martina. Hiszpan podpisał trzyletnią umowę z Brytyjczykami według schematu 1+1+1, gdzie cele postawione mu do realizacji są znacznie łatwiejsze.

- Było kilka punktów, które były dla Fernando dość wyjątkowe i chciał się skontaktować z prawnikiem w ich kwestii. Wierzyłem, że tak jest. Potwierdził mi nawet, że wkrótce podpiszemy dokumenty. Powiedział mi: "nie martw się, nie zawarłem kontraktu z inną ekipą". Mieliśmy dopiąć formalności w najbliższych dniach - podsumował Szafnauer.

Czytaj także:
Afera w F1. Kierowca zaprzecza, by podpisał kontrakt
Kolejny miliarder w F1? Williams może stać się gigantem

Czy Fernando Alonso popełnia błąd odchodząc do Aston Martina?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×