Czarne chmury nad Mickiem Schumacherem. F1 bez kierowcy z Niemiec?

Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher
Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Mick Schumacher

Przyszłość Micka Schumachera w F1 staje się coraz bardziej wątpliwa. W padoku przybywa spekulacji, jakoby Niemiec miał stracić miejsce w stawce. Niemcy zaczynają się martwić, że po raz pierwszy od lat nie będą mieć swojego kierowcy w F1.

Mick Schumacher znalazł się w trudnym położeniu w Formule 1. Niemiec przez długie miesiące był krytykowany za brak postępów i poważne wypadki, ale ostatnio potrafił zdobyć punkty w dwóch wyścigach F1 - w Wielkiej Brytanii i Austrii. Mimo to, Haas nie jest przekonany do dalszej współpracy z 23-latkiem, a rozmowy ws. przedłużenia kontraktu zostały zawieszone.

Hans-Joachim Stuck, legenda niemieckich wyścigów, obawia się, że roczna przerwa od startów w F1 może okazać się "zabójcza" dla syna Michaela Schumachera. - Musi się trzymać miejsca w stawce, pokazać swoją wartość, tak jak to zrobił ostatnio. Brak okazji do jazdy w F1 przez jeden sezon byłby dla niego zabójczy - powiedział 71-latek w rozmowie z Eurosportem.

W ostatnich latach w F1 dochodziło do przypadków, w których kierowcy decydowali się na roczny rozbrat z wyścigami, by później wracać do regularnych startów. Spotkało to m.in. Estebana Ocona i Alexandra Albona. W przypadku Niemca może być inaczej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami

Problemem Schumachera jest to, że tak naprawdę jest skazany na Haasa. Jego nazwisko nie jest łączone z innymi ekipami ze względu na przynależność Niemca do akademii talentów Ferrari. - Jeśli z jakiegoś powodu Mickowi nie wyjdą rozmowy z innymi, to musi się trzymać Haasa. Gdyby Amerykanie nie przedłużyli z nim współpracy, to nie potrafiłbym zrozumieć tej postawy. Nie znajdą nikogo lepszego od Micka - stwierdził Stuck.

- Byłbym też zaskoczony, gdyby Mick ostatecznie nie znalazł pracy w F1. Jego kolejne występy są na akceptowalnym poziomie, ma też głośne nazwisko. Jeśli jakiś zespół szuka młodego kierowcy, to nie może zrobić nic lepszego, niż podpisać kontrakt z Schumacherem - dodał były niemiecki kierowca.

Zdaniem Ralfa Schumachera, jego bratanek ma jeszcze sporo czasu, aby osiągnąć porozumienie z Haasem ws. nowej umowy. - Z reguły sierpień i wrzesień to czas, kiedy rozglądasz się za kierowcami. Jeśli dostanie kolejną szansę, dzięki której będzie mógł pokazać pełnię swoich umiejętności, to dobrze - powiedział wujek Micka Schumachera.

Jeśli "Schumi" junior ostatecznie nie otrzyma nowego kontraktu, to Niemcy stracą swojego jedynego reprezentanta w F1. Po raz ostatni nasi zachodni sąsiedzi nie mieli swojego przedstawiciela w królowej motorsportu w sezonie 1981.

Czytaj także:
Zajmie miejsce Kubicy? Utalentowany 18-latek podjął decyzję
Red Bull nie wypuści kierowcy. Transfer wykluczony

Komentarze (1)
avatar
Norat
11.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak to jest jak zamiast szukać talentów decydują układy i znajomości.