Kluczowe porozumienie w F1 coraz bliżej. Gigant tylko na nie czeka

Materiały prasowe / Pixabay / renehesse / Na zdjęciu: Volkswagen
Materiały prasowe / Pixabay / renehesse / Na zdjęciu: Volkswagen

Volkswagen kilkukrotnie sygnalizował, że chce dołączyć do F1 w roku 2026, ale nadal nie potwierdził tego w sposób oficjalny. Władze światowej federacji są jednak spokojne o decyzję niemieckiego giganta.

W tym artykule dowiesz się o:

W roku 2026 do Formuły 1 mają dołączyć dwie marki należące do Volkswagena - mowa o Porsche i Audi. Niemiecki gigant dał zielone światło rywalizacji w F1 przed kilkoma miesiącami podczas spotkania zarządu. Jednak od tego momentu VW nadal oficjalnie nie potwierdził swoich planów. Wynika to z faktu, że nie uchwalono ciągle przepisów dotyczących silników.

Chociaż regulamin określający, jak wyglądać będą silniki F1 począwszy od roku 2026 miał być uchwalony w czerwcu, to rozmowy w tej sprawie utknęły w martwym punkcie. Wszystko przez to, że Mercedes i Ferrari nie chcą zgodzić się na szereg przywilejów dla nowych producentów jednostek napędowych, czyli grupy VW.

Jednak FIA nie ma wątpliwości, że sprawa będzie miała pozytywny finał. - Nowi uczestnicy pojawią się w F1 po tym, jak zatwierdzimy przepisy na rok 2026 - zapewnił Mohammed ben Sulayem, cytowany przez agencję prasową GMM.

ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę

- Jestem dumny z wysiłków akcjonariuszy F1, którzy robią wszystko, aby w stawce pojawili się nowi uczestnicy, dzięki czemu rywalizacja stanie się jeszcze ciekawsza - dodał prezydent FIA.

Porsche i Audi zamierzają współpracować z obecnymi zespołami F1 - Red Bull Racing oraz Sauberem (obecnie rywalizuje jako Alfa Romeo). Skutecznie blokowany jest bowiem pomysł rozszerzenia stawki o dodatkowe ekipy. To zła wiadomość dla Michaela Andrettiego. Amerykanin chciałby, aby jego zespół otrzymał zgodę na rywalizację w F1.

Część obecnych zespołów nie chce w stawce jedenastego gracza, bo to oznaczałoby konieczność dzielenia się pieniędzmi z większą liczbą podmiotów. - Gene Haas dostał zgodę na rywalizację w F1, a nie jest w 100 proc. oddany wyścigom, podczas gdy nasza rodzina nimi żyje. Doświadczamy sporego oporu i jest to bardzo rozczarowujące. Czy się poddamy? Nie - powiedział "Motorlat" Mario Andretti, były mistrz świata F1 i ojciec Michaela Andrettiego.

Zgodę na rywalizację ekipy Andrettiego w F1 miał wydać Red Bull Racing, który równocześnie rozumie stanowisko Mercedesa. To właśnie niemiecki zespół najmocniej blokuje powiększenie stawki. - Andretti czy Penske to wielkie nazwiska w motorsporcie. Ich obecność w F1 byłaby czymś fantastycznym. Jednak kwestia finansowania zawsze będzie problemem - stwierdził Christian Horner, szef Red Bulla.

- Pojawia się pytanie, dlaczego któryś z obecnych zespołów miałby poświęcić 5, 10 czy 15 mln dolarów, by zadowolić nowego gracza? - dodał Horner.

Czytaj także:
Zajmie miejsce Kubicy? Utalentowany 18-latek podjął decyzję
Red Bull nie wypuści kierowcy. Transfer wykluczony

Komentarze (0)