Od początku sezonu Felipe Drugovich imponuje formą w Formule 2, przez co zajmuje obecnie pozycję lidera tych mistrzostw z 180 punktami na koncie. Chociaż droga do zdobycia tytułu ciągle jest daleka i 22-latek nie może czuć się zbyt pewnie, bo goniący go Theo Pourchaire ma 159 "oczek", to Brazylijczyk powoli stara się przygotować podwaliny pod jazdę w Formule 1.
- Nie mogę niczego powiedzieć na 100 proc. Nie wiem, czy różne plotki są prawdziwe, bo ja o tym nic nie wiem. Muszę jak najlepiej wykonywać swoją pracę, a wtedy ludzie, którzy mi pomagają, będą mieli lepsze wyobrażenie tego, co jest możliwe. Fakt jest taki, że od końca ubiegłego roku pracujemy nad tym, by awansować do F1 - powiedział Drugovich z rozmowie z motorsport.com.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Drugovich i jego ekipa menedżerska szukają wsparcia w brazylijskich firmach, które miałyby sfinansować awans młodego kierowcy do F1. Przedstawiciele kierowcy mieli już skontaktować się z Haasem, który posiada wolne miejsce na sezon 2023 w obliczu niepewnej przyszłości Micka Schumachera.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
- Analizujemy możliwości. Mam nadzieję, że dostanę się do F1, ale teraz muszę myśleć o tym, by notować dobre wyniki w F2. Muszę się ciągle poprawiać - dodał Drugovich.
- Szanse na angaż w F1? Nie mam pojęcia. Sytuacja na rynku transferowym zmienia się każdego dnia. Nie wiem, czy ostatecznie dostanę taką możliwość - podsumował kierowca z kraju kawy.
Brazylia to kraj zakochany w F1, choćby ze względu na kult Ayrtona Senny, który stał się bohaterem narodowym dla milionów Brazylijczyków. To też kluczowy rynek dla królowej motorsportu, gdyż obecnie jedynie w Sao Paulo rozgrywany jest wyścig na kontynencie południowoamerykańskim.
Po raz ostatni Brazylia miała swojego reprezentanta w F1 w sezonie 2017. Był nim Felipe Massa, który startował w barwach Williamsa. Wcześniej w stawce królowej motorsportu nieprzerwanie przez kilkadziesiąt lat oglądaliśmy Brazylijczyka.
Czytaj także:
Coraz bliżej procesu sądowego w F1. Walka o kierowcę się zaostrza
Ferrari da szansę Rosjaninowi w F1. "Jestem podekscytowany"