Teoretycznie Alfa Romeo ma jedno wolne miejsce w składzie na sezon 2023. Wieloletnią umowę z zespołem z Hinwil posiada Valtteri Bottas i on może być spokojny w kolejnych miesiącach. Polscy fani nie mogą natomiast liczyć, że Szwajcarzy pomyślą o zaangażowaniu Roberta Kubicy. 37-latek nie jest nawet rozpatrywany przez Frederica Vasseura w kontekście regularnej jazdy w Formule 1.
Obecnie w Alfie Romeo wszystko zmierza w kierunku przedłużenia współpracy z Guanyu Zhou. Młody Chińczyk podpisał przed rokiem kontrakt, który zawiera kilka klauzul. Spełnienie części z nich skutkować będzie pozostaniem 23-latka w Alfie Romeo.
- Nie rozmawiałem jeszcze z żadnym zespołem. Czuję jednak, że udowodniłem, iż należę do szybkich kierowców. Teraz muszę tylko wykazać się regularnością - powiedział ostatnio Zhou w rozmowie z "Formule 1".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami
Równocześnie zespół z Hinwil posiada w swojej akademii 18-letniego Theo Pourchaire'a. Olbrzymi talent Francuza sprawił, że przed rokiem Alfa Romeo nie zgodziła się na podpisanie wieloletniej umowy z Guanyu Zhou. Obecnie Pourchaire ściga się w F2, a lada moment ma otrzymać szansę występu w piątkowym treningu F1. - Znajdziemy rozwiązanie, by umieścić go w bolidzie. Nie martwcie się - powiedział Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo i równocześnie menedżer Francuza.
Pourchaire już zapowiedział, że w sezonie 2023 nie będzie się ścigał w F2. Wynika to z planu Alfy Romeo. Na ten moment zakłada on przedłużenie współpracy z Zhou. Natomiast francuski kierowca miałby zostać rezerwowym w stajni z Hinwil. Co w tej sytuacji z Kubicą? Nie wiadomo.
- Mam nadzieję, że znajdziemy mu nową rolę, ale na razie nie wiem, jaka mogłaby ona być - mówił w czerwcu szef Alfy Romeo w rozmowie z "Motorsport Total".
Czytaj także:
Coraz bliżej procesu sądowego w F1. Walka o kierowcę się zaostrza
Ferrari da szansę Rosjaninowi w F1. "Jestem podekscytowany"