Przed rokiem w padoku Formuły 1 nie brakowało opinii, że Guanyu Zhou nie zasługuje na miejsce w stawce, a Alfa Romeo decyduje się na angaż Chińczyka głównie z powodu jego zaplecza finansowego. Sezon 2022 pokazał jednak, że Zhou ma talent do jazdy. Co więcej, przesadzone okazały się zapowiedzi, jakoby kierowca miał przyprowadzić ok. 30 mln dolarów do ekipy z Hinwil.
Obecnie Zhou nie ma jednak kontraktu na rok 2023, przez co jego nazwisko pojawia się w różnych doniesieniach medialnych. - Nie rozmawiałem jeszcze z żadnym zespołem. Jestem bardzo szczęśliwy w Alfie Romeo. Na początku sezonu trochę martwiłem się o przyszłość, ale teraz jest inaczej - powiedział Zhou w rozmowie z motorsport.com.
- Czuję, że przekroczyłem ten punkt, w którym musiałem udowodnić swoją wartość. Teraz zamierzam utrzymywać ten poziom, a nawet poprawiać się krok po kroku. Dodatkowo jestem bardziej niż zadowolony ze współpracy z Alfą Romeo - dodał Chińczyk.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
Na koncie Zhou jest tylko 5 punktów. Ten dorobek mógłby być bardziej okazały, gdyby nie liczne awarie bolidu Alfy Romeo. Jan Monchaux, dyrektor techniczny szwajcarskiego zespołu, w jednym z wywiadów stwierdził nawet, że kierowca z Państwa Środka jest "niespodzianką sezonu w F1".
- Nie czuję, abym musiał się martwić o przyszłość. Przerwa wakacyjna, późniejszy wyścig w Belgii to jest dobry moment, by porozmawiać o tym. Kompletnie nie zajmuje mnie to, czy będę miał miejsce w F1, czy nie. Czuję, że jestem lepszy w każdym kolejnym wyścigu, więc nie widzę powodu, dla którego miałoby mnie tutaj zabraknąć - stwierdził Zhou.
Zdaniem części włoskich i francuskich mediów, Guanyu Zhou znalazł się na liście życzeń Alpine, które musi znaleźć zastępstwo za Fernando Alonso. Chińczyk do końca ubiegłego roku był związany z akademią talentów francuskiego producenta. Postanowił jednak z niej odejść, po tym jak zespół z Enstone nie był gotów zaoferować mu miejsca w F1.
Czy Zhou dałby się skusić wizją powrotu do Alpine? Chińczyk stwierdził ostatnio w wywiadzie dla magazynu "RACER", że podjął dobrą decyzję opuszczając francuską ekipę. - Nie było łatwo, bo to też wielka marka, tak jak Alfa Romeo. Gdybym miał wtedy kontrakt na jeszcze jeden sezon, mógłbym utknąć tak jak Piastri, który musiał zdecydować się na rok bez startów - skomentował Zhou.
Czytaj także:
Kierowca może się odegrać na ekipie F1. Wszystko przez jeden zapis w kontrakcie
Lewis Hamilton przyznał się do kłamstwa. Brytyjczyk na celowniku sędziów?