Robert Kubica jest rezerwowym Alfy Romeo od początku sezonu 2020. Krakowianin związał się ze stajnią z Hinwil po nieudanej przygodzie z Williamsem. Początkowo Kubica miał nadzieję, że rola trzeciego kierowcy i pojedyncze występy w treningach bolidem szwajcarskiego zespołu pomogą mu w kolejnym powrocie do Formuły 1. Tak się jednak nie stało.
Kubica coraz mocniej angażuje się w wyścigi długodystansowe a mając na stole oferty innych producentów z klasy Hypercar, być może porzuci świat F1. Rozstania z 37-latkiem nie chciałby jednak Frederic Vasseur. - Mam nadzieję, że znajdziemy mu nową rolę, ale na razie nie wiem, jaka mogłaby ona być - powiedział szef Alfy Romeo w rozmowie z "Motorsport Total".
Wcześniej Vasseur podpadł polskim kibicom, bo w jednym z wywiadów stwierdził, że Kubica nie ma już szans na regularne ściganie w F1 ze względu na wiek, a także problemy z kontuzjowaną ręką. Nie oznacza to jednak, że Francuz nie docenia Polaka. - Ufam mu, choć nie zawsze łatwo jest się z nim porozumieć, ale to normalne u kierowcy wyścigowego. Robert to jedna z bardziej kultowych postaci w historii Saubera, bo wygrał jedyny wyścig dla tej ekipy - ocenił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
- Kubica jest z nami od kilku lat i chciałbym znaleźć rozwiązanie dla naszej ewentualnej współpracy w przyszłości. W tej chwili nie mam jednak na to pomysłu - dodał Vasseur.
Wraz z Kubicą do Alfy Romeo przybył polski sponsor - Orlen. Gigant paliwowy z Płocka jest tytularnym partnerem ekipy z Hinwil od roku 2020. - Kubica nie jest sponsorem. Dla Orlenu ważne jest, aby Robert był w jakiś sposób zaangażowany w pracę zespołu i był jego częścią. Jednak wykonuje świetną pracę. Robert przekazuje nam zwykle konkretne informacje zwrotne. Dzięki niemu mamy inne spojrzenie na to, co robimy. Gdy dostaje szansę w treningu, jest to zawsze coś konstruktywnego - zdradził szef szwajcarskiej ekipy.
W tym roku Kubica miał okazję do jazdy w piątkowym treningu F1 przed GP Hiszpanii. W najbliższych dniach znów zasiądzie w bolidzie - ma to mieć miejsce we Francji albo na Węgrzech. Dzięki temu 37-latek jest przygotowany, by w razie potrzeby wskoczyć za kierownicę, tak jak to miało miejsce w sezonie 2021, gdy Kimi Raikkonen zakaził się koronawirusem.
- Pokazał wtedy klasę w dwóch sytuacjach. Dopiero w sobotę rano powiedziałem mu, że poprowadzi bolid. Pamiętam, że w Holandii pokonał dziesięć okrążeń za Vettelem i w końcu go wyprzedził. To było mega osiągnięcie. Dla mnie Robert jest kimś wyjątkowym, bo spędziłem całą karierę w F1 z nim - albo mając go u swojego boku, albo będąc jego rywalem - wspomniał Vasseur.
- Kiedy byłem szefem Renault, to poprosiłem Roberta, by ponownie spróbował swoich sił w bolidzie. Dałem mu możliwość, by najpierw sprawdził się w symulatorze, bo wierzyłem i nadal wierzę, że to wyjątkowa osoba - podsumował szef Alfy Romeo.
Kandydatem do przejęcia roli rezerwowego w Alfie Romeo w sezonie 2023 jest Theo Pourchaire. Młody Francuz należy do akademii talentów ekipy z Hinwil, a jego menedżerem jest Frederic Vasseur.
Czytaj także:
Formuła 1 ma problem z kibicami. Kierowcy chcą reakcji
Ferrari musi podjąć trudną decyzję. Wybierze kierowcę numer jeden?