W roku 2019 doszło do utworzenia W Series, czyli tzw. damskiej Formuły 1. To kategoria wyścigowa, w której rywalizują wyłącznie panie. Mają one do dyspozycji bolidy Formuły 3, które pod względem mocy ustępują maszynom z królowej motorsportu. W Series miało pomóc kobietom w budowaniu nazwiska i zbieraniu budżetu na późniejsze starty w F2 oraz F1. Wszystko za sprawą wysokich nagród.
Z powodu pandemii koronawirusa W Series odwołała rywalizację w sezonie 2020, w dwóch pozostałych najlepsza była Jamie Chadwick. Młoda Brytyjka, która otrzymała zaproszenie do akademii talentów Williamsa, obecnie jest na najlepszej, by po raz trzeci wygrać damską F1.
Zmaganiom kobiet w ramach W Series zaczął się przyglądać Lewis Hamilton, który obecnie poza torem bardzo często wypowiada się w kwestiach równouprawnienia. Zdaniem kierowcy Mercedesa, samo stworzenie damskiej F1 nie jest wystarczające i należy podjąć bardziej zdecydowane kroki, aby po latach kobieta znowu ustawiła się na polach startowych F1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening
- Śledziłem W Series w ostatnich latach. Dlatego ostatnio pojawiłem się w padoku, gdy rozgrywano wyścig tej serii. Chciałem zobaczyć te młode, inspirujące kobiety. Obserwowałem ich wyścigi między naszymi sesjami - zdradził Hamilton w rozmowie z "Motorsport Week".
- To wspaniale, że mamy W Series, ale jako sport musimy zrobić znacznie więcej dla młodych kobiet, które wchodzą do tego sportu. Musimy robić więcej również dla tych pań, które już teraz są w W Series, skoro nie ma pewnego progresu w ramach tych mistrzostw - dodał siedmiokrotny mistrz świata F1.
Problem polega na tym, że Chadwick mimo zdobycia dwóch tytułów mistrzowskich w damskiej F1, nie znalazła zatrudnienia w innej serii wyścigowej. Zdaniem Hamiltona, należałoby pomyśleć nad sytuacją, w której mistrzyni W Series ma zapewniony awans do Formuły 2.
- Minęły trzy lata od utworzenia W Series, więc musimy nad tym popracować. Może, jeśli ktoś wygra te mistrzostwa, to powinien awansować do F2? Na pewno możemy robić więcej, by wspierać te dziewczyny. Jestem o tym przekonany - podsumował Brytyjczyk.
Czytaj także:
Hejt i rasizm w F1. Kierowca Alfy Romeo opowiedział o trudnych przeżyciach
Brazylia znów z kierowcą w F1? Wielki talent zbiera budżet na starty