Zespół Kubicy ma jeden cel. Przez to stracił fortunę

Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

- Zrobiliśmy krok naprzód - mówi Frederic Vasseur o postawie Alfy Romeo w sezonie 2022. Zespół Roberta Kubicy ma jedno zmartwienie. Jest nim awaryjność modelu C42. Liczne usterki kosztowały Szwajcarów ogromną liczbę punktów.

Alfa Romeo udała się na przerwę wakacyjną w Formule 1 z 51 punktami, co daje jej szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1. Do czwartego Alpine zespół Roberta Kubicy traci 48 "oczek". To sporo, ale różnica mogła być znacznie mniejsza, gdyby nie liczne awarie modelu C42, które dawały się we znaki ekipie z Hinwil.

Valtteri Bottas nie ukończył wyścigów w Wielkiej Brytanii i na Węgrzech. Z kolei Guanyu Zhou miał problemy z jednostką napędową we Francji, zaś na Silverstone uczestniczył w fatalnym karambolu i doszczętnie zniszczył bolid. To wszystko przełożyło się na spore straty punktowe w klasyfikacji F1.

- Zrobiliśmy krok naprzód pod względem wydajności. Z różnych względów, bo to nie jest jeden czynnik. Silnik Ferrari się poprawił, ale też wykonaliśmy dobrą robotę po stronie podwozia. Do tego Valtteri i Guanyu radzą sobie dobrze - powiedział motorsport.com Frederic Vasseur, szef ekipy z Hinwil.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening

- Jeśli chodzi o wyniki, to na pewno bolą problemy z niezawodnością. To kosztowało nas fortunę. Straciliśmy sporo punktów w wyścigach, gdzie mieliśmy naprawdę dobrą formę, jak chociażby Arabia Saudyjska czy Wielka Brytania. To wielka szkoda dla nas, biorąc pod uwagę sytuację w mistrzostwach - dodał Vasseur.

Cel ekipy Kubicy na drugą część sezonu 2022 jest jasny - poprawić niezawodność bolidu. Wszystko po to, aby jeszcze mocniej zbliżyć się do Alpine czy McLarena. - Myślę, że nikt nie wiedział, jaki będzie wynik pierwszych kwalifikacji w tym sezonie, po tym jak zaliczyliśmy nieudany pierwszy dzień przedsezonowych testów. Byliśmy zaskoczeni sytuacją, bo przygotowaliśmy zupełnie nowy bolid, nie mając punktu odniesienia - stwierdził szef Alfy Romeo.

- Wszyscy się rozwijaliśmy w dobrym kierunku, ale też byliśmy ślepi, bo nie wiedzieliśmy, co zrobi konkurencja. Jednak nie jestem zaskoczony naszymi wynikami. Wiedziałem, że włożyliśmy spory wysiłek w przygotowania do sezonu 2022 i spodziewałem się takich rezultatów - podsumował Vasseur.

Czytaj także:
Hejt i rasizm w F1. Kierowca Alfy Romeo opowiedział o trudnych przeżyciach
Brazylia znów z kierowcą w F1? Wielki talent zbiera budżet na starty

Źródło artykułu: