Ważna zmiana w F1. Kierowcy będą zadowoleni

Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Kierowcy F1 narzekają od pewnego czasu, że piątkowe treningi zostały skrócone do ledwie 60 minut. Przy okazji GP Japonii i GP USA przejazdy ponownie potrwają 90 minut, co powinno ucieszyć zawodników. Dodatkowy czas treningów ma jednak konkretny cel.

Obecnie Pirelli pracuje nad nowymi oponami, które stosowane będą w sezonie 2023. W ich rozwój zaangażowany został m.in. Robert Kubica, który pod koniec kwietnia spędził cały dzień testowy na torze Imola we Włoszech, gdzie miał do dyspozycji bolid Alfy Romeo i prototypowe mieszanki ogumienia. Podobne testy włoski producent opon zorganizował innym ekipom.

Pirelli jest zadowolone z efektów testów, ale chce też wypróbować nowe mieszanki podczas oficjalnego weekendu F1, aby zebrać informacje od większego grona kierowców. Dlatego pojawił się pomysł, aby przy okazji GP Japonii i GP USA treningi trwały o 30 minut dłużej. Dodatkowy czas będzie poświęcony na sprawdzenie ogumienia na sezon 2023.

Jeśli któraś z tych sesji odbywać się będzie w deszczowych warunkach, najprawdopodobniej dojdzie do zmiany planów i wtedy wydłużony zostanie kolejny trening - przy okazji GP Meksyku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Mario Isola, który w Pirelli stoi na czele programu zajmującego się F1, wyjawił, że zdobycie zgody na wydłużenie piątkowych treningów nie przyszło mu łatwo. - Chodzi o kwestię przebiegu i zużycia jednostek napędowych. Zespoły mają swoje plany z tym związane i szacują liczbę kilometrów, jakie zostaną pokonane - wyjawił Isola, cytowany przez motorsport.com.

- Wydłużenie piątkowych treningów to dobry pomysł. Nie zmuszasz zespołu do przyjeżdżania na inny tor, nie wymuszasz na nim dłuższego pobytu na danym obiekcie, nie generujesz przez to kosztów. Później okazuje się jednak, że ekipa musi korzystać z tego samego bolidu, co w trakcie wyścigu F1, z tego samego silnika, więc to rodzi problem - dodał Isola.

Biorąc pod uwagę, że wydłużone zostaną tylko drugie sesje treningowe, to nie ma szans, aby wziął w nich udział Robert Kubica i tym samym kontynuował prace rozwojowe zapoczątkowane w kwietniu wraz z Pirelli. Regulamin F1 stanowi jasno, iż kierowca rezerwowy może otrzymać szansę jazdy jedynie w pierwszym piątkowym treningu przed danym Grand Prix.

Niewykluczone jednak, że Kubica pojawi się w garażu Alfy Romeo podczas treningów na torach Suzuka i COTA, dzięki czemu będzie mógł wymienić się spostrzeżeniami z inżynierami Pirelli. Krakowianin, jako rezerwowy ekipy z Hinwil, gości na większości wyścigów w tym roku.

Czytaj także:
Amerykanin blisko F1. Zostanie specjalny potraktowany?
W F1 brakuje miejsca dla młodych. Kolejny talent obejdzie się smakiem?

Komentarze (0)