Sabotaż w F1? Alonso ma pretensje do własnego zespołu

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Fernando Alonso stracił panowanie nad sobą po ostatnim GP Meksyku, w którym ponownie nie dojechał do mety wyścigu z powodu awarii bolidu. Zdaniem Hiszpana, problemy techniczne dopadają tylko jego samochód, co jest zastanawiające.

- Jeszcze dwa wyścigi i czas na nowy rozdział - wypalił Fernando Alonso po GP Meksyku, będąc mocno sfrustrowanym kolejną awarią bolidu Alpine w sezonie 2022. Hiszpan miał sporą szansę na solidną zdobycz punktową, ale usterka cylindra w silniku sprawiła, że ostatecznie 41-latek nie dojechał do mety na torze im. braci Rodriguezów. Wszystko działo się w momencie, gdy do końca wyścigu pozostawało sześć okrążeń.

W późniejszej rozmowie ze Sky Sports kierowca z Oviedo wyliczył, że za sprawą problemów mechanicznych stracił co najmniej 60 punktów w tym roku, a w szeregach Alpine usterki dotykają tylko jego. - Problemy mamy tylko z bolidem numer czternaście - stwierdził.

- To jest niesamowite, że praktycznie zawsze usterki dotyczą mojego samochodu. W tym roku doszło już u mnie do pięciu awarii silników. W Australii miałem problem w kwalifikacjach, w Austrii nawet nie wystartowałem do wyścigu z powodu braku prądu. W połowie wyścigów nie zdobyliśmy punktów przez ciągłe problemy - dodał Alonso.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce

Alonso ocenił, że Alpine "nie jest przygotowane" do walki na najwyższym poziomie. - Ten silnik nie jest w stanie wytrzymać całego wyścigu. To nie może być pech, gdy w ciągu sezonu używasz dodatkowych jednostek, a i tak nie dojeżdżasz do mety, bo one się psują. Myślę, że w Alpine mają do wykonania trochę pracy zimą - ocenił dwukrotny mistrz świata, który po sezonie 2022 przeniesie się do Aston Martina.

Nie jest tajemnicą, że w okresie zimowym Renault, do którego należy Alpine, poprawiło moc silnika, aby ten konkurował wydajnością z produktami Hondy, Ferrari i Mercedesa. Wszystko wskazuje na to, że odbyło się to kosztem niezawodności.

W dotychczasowych wyścigach Fernando Alonso zdobył 71 punktów, jego zespołowy partner Esteban Ocon - 82. Z sugestiami, jakoby awarie dotyczyły tylko jednego bolidu, nie zgodził się jednak szef Alpine. - Silniki Estebana i Fernando szykowane są przez różnych ludzi. Chociaż prawdopodobieństwo różnicy w poziomie technologii jest małe, to jednak nie wynosi zero. Nie znaleźliśmy przyczyny, dlaczego u Alonso częściej dochodzi do awarii. Nie widzimy niczego niezwykłego w danych czy coś takiego. Możemy tylko przeprosić Fernando - powiedział Otmar Szafnauer.

Czytaj także:
To koniec Micka Schumachera w F1. Jego następca jest pewny swego
Słowa Alonso rozbawiły Hamiltona. Spięcie mistrzów F1

Komentarze (0)