Fernando Alonso ma dość własnego zespołu. Nie może się doczekać transferu

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso (po lewej) w rozmowie z inżynierem
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso (po lewej) w rozmowie z inżynierem

- Czekam już tylko na przesiadkę do zielonego samochodu - mówi Fernando Alonso, który ma dość Alpine i zachowania zespołowego partnera. W sprincie do GP Sao Paulo między Hiszpanem a Estebanem Oconem doszło do kilku konfliktowych sytuacji.

W sobotnim sprincie do GP Sao Paulo dwukrotnie doszło do kontaktu między Estebanem Oconem a Fernando Alonso. Najpierw Francuz wypchnął zespołowego kolegę poza tor w zakręcie numer cztery, przez co Hiszpan musiał rozpaczliwie bronić się przed wypadkiem. Na kolejnym okrążeniu, gdy duet Alpine zbliżał się do linii start-meta, Alonso wjechał w bolid Ocona i uszkodził przednie skrzydło.

Hiszpan w trakcie sprintu ironicznie komentował zachowanie partnera z ekipy. Krytycznie postawę obu kierowców ocenił też Otmar Szafnauer. Szef Alpine przyznał, że Alonso i Ocon zawiedli zespół bratobójczym pojedynkiem. Ich starcie doprowadziło do tego, że obaj ruszą do GP Sao Paulo z końca stawki.

Sam Alonso ma dość atmosfery w Alpine. 41-latek jest sfrustrowany licznymi awariami, które w ostatnich tygodniach dotykają głównie jego stronę garażu. Po sprincie wyliczał też sytuacje, w których Ocon nie współpracował z nim na torze i zachowywał się niezwykle agresywnie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

- To przedostatni wyścig sezonu, więc marzę tylko o tym, by polecieć do Abu Zabi i przetestować zielony bolid. To jest mój główny cel - powiedział Alonso w Sky Sports, nawiązując do transferu do Aston Martina i udziału w posezonowych testach F1 w barwach nowej ekipy.

Zdaniem Alonso, Ocon zachowuje się niezwykle agresywnie na torze, co w przypadku walki z zespołowym kolegą jest kuriozalnym zachowaniem. - Już kilka razy byłem blisko wylądowania w ścianie. Pamiętam incydenty z Arabii Saudyjskiej czy Węgier. Wygląda na to, że gdy jesteśmy blisko siebie, to jest jego sposób na obronę. Nic z tym nie mogę zrobić - dodał.

Dziennikarze chcieli wiedzieć, czy w tej sytuacji potrzebna jest rozmowa szefostwa zespołu z Oconem. - Nie wiem. Nie sądzę, aby trzeba było coś robić. Został mi jeden wyścig i czeka mnie nowy sezon. Będę miał innego partnera z zespołu, a Alpine będzie mieć inny duet kierowców. Będzie inaczej - ocenił Alonso.

Nieco inaczej zdarzenia z Interlagos ocenił Ocon. Zdaniem francuskiego kierowcy, szefostwo Alpine nie musi interweniować pomiędzy nim a Alonso. - Nie jest to potrzebne, sytuacja jest w porządku - odparł.

Alpine może mieć problem z zarządzaniem kierowcami również w roku 2023. Do ekipy z Enstone dołączy wtedy Pierre Gasly. Francuz w dzieciństwie żył w przyjacielskich relacjach z Estebanem Oconem, ale zażarta rywalizacja w kartingu doprowadziła do zerwania kontaktów pomiędzy nimi. Obecnie Gasly i Ocon nie utrzymują bliższych stosunków.

Czytaj także:
"Jeszcze jeden wyścig i koniec". Alonso wściekły na kolegę z zespołu
Kierowca F1 w opałach. Cudem uniknął zawieszenia w wyścigu

Komentarze (1)
avatar
Norat
14.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aston Martin to zespół gorszy od Alpine.No,ale jak chce jeździć jak najdłużej w F1 to rozumiem jego decyzję.