Perfekcyjny George Russell w sprincie. Red Bull pokpił strategię Maxa Verstappena

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell

George Russell sprawił niespodziankę i wygrał sprint kwalifikacyjny do GP Sao Paulo. Problemy dopadły Maxa Verstappena, któremu Red Bull założył niewłaściwy komplet opon. O emocje zadbali też kierowcy Alpine i Aston Martina.

Biorąc pod uwagę sensacyjne pole position Kevina Magnussena, kibice Formuły 1 zastanawiali się, jak długo kierowca Haasa będzie w stanie utrzymać pierwsze miejsce w sobotnim sprincie kwalifikacyjnym przed GP Sao Paulo. Duńczyk dobrze wystartował, ale tempa w jego bolidzie wystarczyło na ledwie dwa okrążenia. Później z łatwością wyprzedził go Max Verstappen, a następnie kolejni rywale.

O dodatkowe emocje w sprincie zadbali kierowcy Alpine. Bratobójczy pojedynek Estebana Ocona i Fernando Alonso mógł zakończyć się fatalnym wypadkiem Hiszpana. - Straciłem przednie skrzydło, dziękuję mój przyjacielu - komentował ironicznie przez radio 41-latek, który musiał zjechać do alei serwisowej, przez co spadł na koniec stawki.

- Wypchnął mnie w czwartym zakręcie, później wypchnął mnie na prostej. Dobra robota - dodawał później wściekły Alonso.

Nerwowo było też w Aston Martinie, gdzie Lance Stroll zaciekle bronił pozycji przed Sebastianem Vettelem, wypychając Niemca na pobocze. - OK - brzmiał krótki, ale wymowny komentarz czterokrotnego mistrza świata. Incydentem zajęli się sędziowie, którzy nałożyli na Kanadyjczyka karę 10 s.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Szybko stało się też jasne, że konserwatywna strategia Red Bull Racing może okazać się problematyczna dla Maxa Verstappena. Holender jako jedyny kierowca z czołówki miał założone opony pośrednie. Rywale za jego plecami korzystali z miękkich mieszanek. W efekcie George Russell był w stanie trzymać dystans do dwukrotnego mistrza świata, by w końcu dopaść go na piętnastym okrążeniu.

Russell po uporaniu się z Verstappenem momentalnie odjechał rywalowi z Red Bulla. Chwilę później w jego ślady poszedł Carlos Sainz. Kierowca Ferrari zetknął się z Holendrem, przez co w bolidzie Red Bulla doszło do uszkodzenia przedniego skrzydła.  Mogło to mieć wpływ na tempo 25-latka, bo chwilę później wyprzedził go również Lewis Hamilton.

Ostatecznie to Russell dowiózł do mety wygraną w sprincie kwalifikacyjnym, meldując się na finiszu przed Sainzem i Hamiltonem. Dopiero czwarty był Verstappen.

F1 - GP Sao Paulo - sprint kwalifikacyjny:

Poz.KierowcaZespółCzas/strata
1. George Russell Mercedes 24 okr.
2. Carlos Sainz Ferrari +3.995
3. Lewis Hamilton Mercedes +4.492
4. Max Verstappen Red Bull Racing +10.494
5. Sergio Perez Red Bull Racing +11.855
6. Charles Leclerc Ferrari +13.133
7. Lando Norris McLaren +25.624
8. Kevin Magnussen Haas +28.768
9. Sebastian Vettel Aston Martin +30.218
10. Pierre Gasly Alpha Tauri +34.170
11. Daniel Ricciardo McLaren +39.395
12. Mick Schumacher Haas +41.159
13. Guanyu Zhou Alfa Romeo +41.763
14. Valtteri Bottas Alfa Romeo +42.338
15. Fernando Alonso Alpine +48.985
16. Yuki Tsunoda Alpha Tauri +50.306
17. Lance Stroll Aston Martin +50.700
18. Esteban Ocon Alpine +51.756
19. Nicholas Latifi Williams +1:16.850
20. Alexander Albon Williams nie ukończył

Czytaj także:
Koniec toksycznego związku w F1. Kontrakt kierowcy rozwiązany
Mercedes reaguje na krach kryptowalut. Umowa z FTX zawieszona

Komentarze (2)
avatar
Tańczący z łopatą
15.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Buahahahahah piękny to był widok, kiedy najszybszy boli gbustappena był przez topkę dymany :) Tak właśnie jeździ pseudo miszcz. 
avatar
AntyOne_Shoot
15.11.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lulu bardzo przeżył dziś zaoranie przez Russella :) Może znowu się zamknąć przed światem na pół roku, a potem znowu odwiedzi przyjaciół z Afryki i wróci mocniejszy.. w gębie :)