Kierowca F1 w opałach. Cudem uniknął zawieszenia w wyścigu

Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Pierre Gasly
Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Pierre Gasly

Pierre Gasly ma 10 punktów karnych w F1 i znajduje się od krok o zawieszenia w wyścigu. Niewiele brakowało, a kara dotknęłaby Francuza już w GP Sao Paulo. Na szczęście tym razem 26-latkowi się upiekło.

Wprowadzony przed laty system punktów karnych w Formule 1 oznacza, że zgromadzenie dwunastu "oczek" w ciągu jednego roku kalendarzowego prowadzi do automatycznego zawieszenia w jednym wyścigu. W trudnej sytuacji znajduje się Pierre Gasly, bo kierowca Alpha Tauri na przestrzeni ostatnich miesięcy zgromadził aż dziesięć punktów karnych. Część z nich straci ważność dopiero w maju 2023 roku.

Niewiele brakowało, a już przy okazji GP Sao Paulo francuski kierowca zgarnąłby dwa punkty karne, co oznaczałoby jego wykluczenie z GP Abu Zabi. Gasly podejrzany był o zbyt wolną jazdę na pola startowe przed sobotnim sprintem kwalifikacyjnym na torze Interlagos.

Reprezentant ekipy z Faenzy stawił się u sędziów, gdzie wyjaśnił, że jechał z mniejszą prędkością, gdyż na prostej startowej znajdowali się ludzie i chciał w ten sposób zadbać o ich bezpieczeństwo. Stewardzi zaakceptowali to tłumaczenie i nałożyli na Gasly'ego jedynie upomnienie, nie sięgając tym razem po punkty karne.

Pod lupą sędziów po sprincie znaleźli się też Lewis Hamilton, Guanyu Zhou i Daniel Ricciardo. W ich przypadku istniało podejrzenie złamania przepisów związanych z procedurą startową. Jak się później okazało, stewardzi mieli wątpliwości, czy samochody Hamiltona, Zhou i Ricciardo zmieściły się w wyznaczonym polu na starcie.

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

"Po przejrzeniu wszystkich dostępnych nagrań wideo i dokonaniu pomiarów na starcie, sędziowie doszli do wniosku, że pola startowe były nieco mniejsze niż zwykle, a widoczność kierowców z kokpitu sprawia, że trudno przestrzegać tego przepisu. Żaden z kierowców nie znalazł się jednak w pozycji dającej jakąkolwiek przewagę" - napisano w notatce sędziowskiej.

Oznacza to, że Hamilton, Zhou i Ricciardo uniknęli kar. To szczególnie ważna wiadomość dla Brytyjczyka, który pokazał się z dobrej strony w sobotnim sprincie, zajmując w nim trzecią pozycję. Jednak w związku z przesunięciem na starcie Carlosa Sainza, kierowca Mercedesa zajmie w niedzielę drugie pole startowe.

Czytaj także:
Koniec toksycznego związku w F1. Kontrakt kierowcy rozwiązany
Mercedes reaguje na krach kryptowalut. Umowa z FTX zawieszona

Komentarze (0)