Sergio Perez to jeden z wielu kierowców Formuły 1, którzy mają słabość do piłki nożnej. Krótko po zakończeniu sezonu w Abu Zabi, reprezentant Red Bull Racing wybrał się do Kataru i z trybun stadionu oglądał mecz Polski z Meksykiem. W mediach społecznościowych umieścił nawet nagranie z niestrzelonego rzutu karnego przez Roberta Lewandowskiego.
"Dziękuję, tak trzymaj!" - pisał wtedy Perez pod adresem Guillermo Ochoi, bramkarza reprezentacji Meksyku, który obronił "jedenastkę" wykonywaną przez Roberta Lewandowskiego.
W środę kierowcy Red Bulla zabrakło w Katarze, ale zmagania o wyjście z grupy C oglądał w luksusowym apartamencie, wyposażonym w dwa telewizory. Na jednym Perez przyglądał się poczynaniom reprezentacji Meksyku w starciu z Arabią Saudyjską, na drugim włączone było spotkanie Polski z Argentyną.
ZOBACZ WIDEO: "Więcej szczęścia niż rozumu". Mocne słowa po awansie Polaków
W końcówce w obu spotkaniach utrzymywały się rezultaty 2:0 - Argentyna w takim stosunku prowadziła z Polską, a Meksyk z Arabią Saudyjską. Takie rozstrzygnięcia dawały awans do 1/8 finału Biało-Czerwonym ze względu na lepszy bilans żółtych kartek w klasyfikacji fair-play. Wtedy też Perez zaczął się modlić o kolejnego gola dla swojej reprezentacji.
Perez kibicował też Meksykowi poprzez media społecznościowe. Niestety, pod wpisem z charakterystyczną emotikonką uaktywnili się polscy kibice. Część ich wpisów nie przynosi jednak dumy sympatykom Biało-Czerwonym, bo zawiera wulgaryzmy. Polacy zaczęli też umieszczać pod tweetem Pereza zdjęcia Roberta Kubicy czy Wojciecha Szczęsnego, czyli bohatera środowego starcia Polski z Argentyną.
"Polska gra tak słabo, jak mogliście nie strzelić tej reprezentacji choćby jednego gola?" - zapytał Pereza jeden z kibiców i być może trafił w sedno. Ostatecznie Meksyk w doliczonym czasie gry, w meczu z Arabią Saudyjską, straciła bramkę na 1:2 i pogrzebała całkowicie szanse na wyjście z grupy.
— Sergio Pérez (@SChecoPerez) November 30, 2022
Czytaj także:
Piękne słowa na pożegnanie. Leclerc zareagował na zmianę szefa Ferrari
Wyjątkowy hołd dla Nikiego Laudy. Tuż obok fabryki Mercedesa