Logan Sargeant w sezonie 2023 zastąpi w szeregach Williamsa zawodzącego Nicholasa Latifiego. Młody Amerykanin do ostatnich chwil nie mógł być pewny awansu do Formuły 1, bo walczył o wywalczenie superlicencji, czyli dokumentu niezbędnego do jazdy w F1. Ta sztuka ostatecznie się udała i nic nie stoi na przeszkodzie, aby 21-latek szykował się do rywalizacji z najlepszymi.
Ekipa z Grove ujawniła, że Sargeant w sezonie 2023 startować będzie z numerem 2. Tym samym Amerykanin jest drugim kierowcą, który skorzysta z tej liczby w F1 od momentu wprowadzenia stałej numeracji kierowców w roku 2014. Wcześniej widniała ona na bolidzie Stoffela Vandoorne'a w latach 2017-2018.
Stała numeracja ma pomagać kierowcom w celach promocyjnych i marketingowych. Wprowadzając ten pomysł w życie, Formuła 1 podążyła śladem motocrossu czy MotoGP, gdzie zawodnicy od lat sami wybierają sobie numery i następnie są w stanie produkować gadżety z nimi związane. W królowej motorsportu najbardziej charakterystyczny stał się numer 44, z którym rywalizuje Lewis Hamilton.
ZOBACZ WIDEO: "Jakbym siedział przy 100 kg dynamitu". Polski piłkarz wystawił oceny za mecz z Argentyną
Przepisy F1 pozwalają przejąć numer zarezerwowany przez innego kierowcę, o ile minęły co najmniej dwa pełne sezony od jego ostatniego startu. Jako że Vandoorne wypadł ze stawki po sezonie 2018, "dwójka" powróciła do alokacji i Sargeant z tego skorzystał.
Debiut Sargeanta w F1 budzi spore emocje, bo po raz pierwszy od lat Stany Zjednoczone doczekały się swojego reprezentanta w królowej motorsportu. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce w roku 2015, ale wówczas dyscyplina była znacznie mniej popularna w USA. Obecność Sargeanta w Williamsie może dodatkowo zwiększyć zainteresowanie F1 na kontynencie północnoamerykańskim, co jest kluczowe z punktu widzenia Liberty Media.
W sezonie 2023 w stawce będziemy mieć jeszcze jednego debiutanta - Nycka de Vriesa. 27-letni Holender zaliczył jako rezerwowy Williamsa występ we wrześniowym GP Włoch, ale po raz pierwszy będzie pełnoetatowym kierowcą i w związku z tym przed nim również decyzja o wyborze stałego numeru startowego.
Czytaj także:
Piękne słowa na pożegnanie. Leclerc zareagował na zmianę szefa Ferrari
Wyjątkowy hołd dla Nikiego Laudy. Tuż obok fabryki Mercedesa