Alfa Romeo ma nowego szefa. To były inżynier wyścigowy Kubicy

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Andreas Seidl
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Andreas Seidl

Alfa Romeo nie zamierzała długo czekać z ogłoszeniem nazwiska nowego szefa zespołu F1. Rządy w Hinwil w styczniu 2023 roku rozpocznie Andreas Seidl, były inżynier wyścigowy Roberta Kubicy. Wcześniej Seidl zrezygnował z pracy w McLarenie.

Wtorek przyniósł trzęsienie ziemi w Formule 1. O poranku Alfa Romeo poinformowała o odejściu Frederica Vasseura, co jednak było spodziewane, bo Francuz był kandydatem na nowego szefa Ferrari. Włoski zespół kilkanaście minut później potwierdził zresztą, że Vasseur od roku 2023 rozpocznie pracę w Maranello. Równocześnie Szwajcarzy nie zamierzali zbyt długo czekać z przedstawieniem następcy 54-latka.

Od rana w świecie F1 plotkowano, że nowym szefem Alfy Romeo zostanie Andreas Seidl, który miał złożyć rezygnację z zajmowanego stanowiska w McLarenie. To się potwierdziło, bo przed południem Brytyjczycy oficjalnie potwierdzili odejście niemieckiego inżyniera, a chwilę później Seidl został przedstawiony jako nowy zarządca ekipy z Hinwil.

Dla Seidla to sentymentalny powrót do Hinwil. Niemiec pracował w tym zespole w latach 2006-2009, gdy rywalizował on jako BMW Sauber. Był wówczas m.in. inżynierem wyścigowym Roberta Kubicy. Ponowna współpraca z krakowianinem nie jest wykluczona, bo Kubica najprawdopodobniej przez kolejny sezon będzie obecny w padoku F1 jako rezerwowy. Dalsza obecność 38-latka i Orlenu w Alfie Romeo jest wysoce możliwa.

ZOBACZ WIDEO: Spór o premie Chorwatów. Nasz ekspert wyjaśnia

Seidl oficjalnie ma zajmować stanowisko dyrektora generalnego firmy Sauber, do której należy zespół startujący jako Alfa Romeo, zwolnione przez Vasseura. O ile Francuz łączył je z funkcją z szefa ekipy F1, o tyle teraz ma dojść do rozdzielenia funkcji dyrektora generalnego i głównodowodzącego teamem. To Seidl będzie odpowiedzialny za wybór osoby, która zarządzać będzie stajnią z Hinwil pod jego czujnym okiem.

- Dołączenie do grupy Sauber to wspaniała wiadomość. To zespół z bogatą historią w F1 i organizacja, którą znam bardzo dobrze z czasów, gdy sam pracowałem i mieszkałem w Hinwil przez cztery lata. Nie mogę się doczekać powrotu do zespołu i ponownej współpracy z kolegami z Saubera przy realizacji celów, które sobie wyznaczyliśmy - powiedział Andreas Seidl.

- To ogromna przyjemność powitać Andreasa z powrotem w Hinwil jako nowego dyrektora generalnego. Doświadczenie Andreasa nie podlega wątpliwości. Wnosi on do firmy jasne zrozumienie tego, co jest niezbędne do osiągnięcia trwałego sukcesu. Przejmuje firmę w momencie, gdy jest ona na ścieżce wzrostu i podziela nasze zaangażowanie w dalszy rozwój tej struktury - dodał miliarder Finn Rausing, do którego należy większościowy pakiet Saubera.

Seidl ma spore osiągnięcia w wyścigowym świecie. Po zakończeniu pracy w BMW Sauber był m.in. szefem działu motorsportowego w Porsche. Pod jego wodzą niemiecka marka zdominowała wyścigi długodystansowe, trzykrotnie wygrywając prestiżowy 24h Le Mans. Szefem McLarena był od roku 2019, wyprowadzając stajnię z Woking z kryzysu.

Wpływ na nominację Seidla miał fakt, że Sauber po sezonie 2023 zakończy współpracę z Alfą Romeo i zbliży się w kierunku Audi. Niemiecka firma od roku 2026 ma dostarczać silniki szwajcarskiej ekipie, będzie też posiadać w niej 75 proc. udziałów. Audi należy do grupy Volkswagen, podobnie jak Porsche. Dlatego też szefowie VW zdążyli bardzo dobrze poznać Seidla.

Czytaj także:
Alfa Romeo oficjalnie traci szefa. Spore zmiany w zespole Kubicy
Już nie tylko mundial i Formuła 1. Katar idzie po więcej

Komentarze (0)