Zespół F1 zburzy fabrykę. W tle inwestycja warta ponad 200 mln dolarów

Miliarder Lawrence Stroll zaplanował budowę nowej fabryki Aston Martina, na co przygotował ponad 200 mln dolarów. Inwestycja zakłada zburzenie zakładu, w którym od początku lat 90. budowano bolidy. Z powierzchni zniknie zasłużony dla F1 budynek.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
siedziba Aston Martina w Silverstone Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: siedziba Aston Martina w Silverstone
Budowa nowej fabryki to jeden z pomysłów Lawrence'a Strolla, który ma przyczynić się do tego, że Aston Martin stanie się nową potęgą Formuły 1. Kanadyjski miliarder przejął upadający zespół z Silverstone w połowie 2018 roku i od tego momentu pompuje w niego potężne sumy. Dość powiedzieć, że koszt powstania nowego zakładu oszacowano na ponad 200 mln dolarów.

Nowoczesna fabryka Aston Martina powstaje na terenach dotychczas używanych przez zespół F1. Miliarder dokupił jednak część sąsiednich działek, bo nowy zakład ma być znacznie większy od dotychczas istniejącego. Z tego też powodu przewidziano wyburzenie bazy, z której kolejne ekipy F1 korzystały począwszy od roku 1991.

Zespół z Silverstone pojawił się w stawce F1 jako Jordan, po tym jak założył go Eddie Jordan. Funkcjonował pod tą nazwą aż do końca 2005 roku, po czym został sprzedany grupie Midland. Po ledwie jednym sezonie doszło do kolejnego rebrandingu - ekipa przyjęła nazwę Spyker. W roku 2008 przed bankructwem ratował ją hinduski milioner Vijay Mallya, stąd też pojawiła się nazwa Force India. Już pod rządami Strolla zespół przyjął nazwy Racing Point, a następnie Aston Martin.

W fabryce, której wyburzenie zaplanowano na rok 2023, powstało pięć bolidów mogących się pochwalić wygranymi w F1. Pierwszym był model Jordana, który zwyciężył GP Belgii w sezonie 1998. Następnie brytyjska ekipa triumfowała w GP Francji i GP Włoch (1999), by cztery lata później triumfować w GP Brazylii. Na kolejny sukces trzeba było czekać do końcówki sezonu 2020, gdy już jako Racing Point zespół świętował wygraną Sergio Pereza w GP Sakhir.

- Zajmowałem się projektowaniem i budową starej fabryki dla Eddiego Jordana w roku 1990. Jaki jest plan? Przeniesiemy się całkowicie do nowego zakładu, a stary zostanie wyburzony najpóźniej latem 2023 roku. To będzie smutny dzień pod wieloma względami - ujawnił racefans.net Guy Austin, kierownik projektu budowy nowej fabryki Aston Martina.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

- W miejsce wyburzonej fabryki powstanie nowy budynek. Co w nim będzie? Restauracja dla pracowników, siłownia dla personelu, studio fitness, przestrzeń logistyczna skrojona pod wyścigi poza Europą. Logistyka to koszmar, więc potrzebujemy sporo miejsca do pakowania i rozpakowywania - dodał Austin.

W sezonie 2023 kierowcami Aston Martina w F1 będą Fernando Alonso oraz Lance Stroll. Ekipa zakłada dalszy rozwój i po cichu marzy o regularnej walce o podia, a później także o tytuł mistrzowski. Pomóc mają w tym ostatnie inwestycje poczynione za sprawą funduszy miliardera z Kanady. Ten robi wszystko, aby jego syn osiągnął sukces w F1.

Czytaj także:
Koniec z polityką w F1? Surowy zakaz dla kierowców
Ferrari sięgnie po tytuł mistrzowski? Wszystko zależy od jednego człowieka

Czy Aston Martin w niedalekiej przyszłości zdobędzie tytuł w F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×