Ledwie kilka dni temu byliśmy świadkami zamieszania ze znikającymi logotypami Orlenu na stronie internetowej Saubera, czyli firmy, do której należy zespół rywalizujący w Formule 1 pod nazwą Alfa Romeo. Jednak przedstawiciele płockiego koncernu powiedzieli wówczas WP SportoweFakty, że rozmowy ze Szwajcarami dalej trwają. Co więcej, po naszym artykule logotypy Orlenu wróciły na stronę internetową ekipy F1.
Brak dalszej współpracy pomiędzy Orlenem a Alfą Romeo byłby równoznaczny z tym, że Robert Kubica zakończyłby pracę w roli rezerwowego w teamie z Hinwil. Nie jest bowiem tajemnicą, że była to transakcja wiązana. Wsparcie sponsorskie Orlenu sprawiało, że Kubica miał możliwość do regularnych występów w testach i piątkowych treningach F1.
Dziennikarz Roger Benoit z "Blicka" przekazał jednak niepokojące informacje dla polskich fanów F1. Z informacji Szwajcara wynika, że partnerstwo Orlenu i Alfy Romeo dobiegnie końca, przez co Kubica nie będzie już zatrudniony przez zespół z Hinwil. Oficjalnie ma stać się to jasne podczas prezentacji nowego bolidu.
Model C43 poznamy już 7 lutego. Uroczystość odbędzie się w Zurychu, co ma być kolejną przesłanką wskazującą na zakończenie współpracy Alfy Romeo z Orlenem. W roku 2020 oficjalną prezentację zespołu zorganizowano w Warszawie, a w kolejnym sezonie w stolicy Polski doszło z kolei do uroczystej premiery nowego bolidu. Był to oczywisty ukłon w stronę giganta paliwowego z Płocka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka
Benoit w "Blicku" podkreślił, że od 10 stycznia pracę w Hinwil rozpoczął Andreas Seidl i to on odpowiada za kluczowe decyzje. Niemiec objął stanowisko dyrektora generalnego Saubera, po tym jak Frederic Vasseur odszedł do Ferrari. Inżynier, który zna Kubicę z czasów BMW Sauber, przywitał się przed ponad 500-osobowym personelem w fabryce. - Musicie uzbroić się w cierpliwość, jeśli chodzi o nazwisko nowego szefa zespołu F1 - miał powiedzieć Seidl do pracowników.
O ile Vasseur był równocześnie dyrektorem generalnym całej firmy i szefem zespołu F1, o tyle od sezonu 2023 obowiązki te zostaną rozdzielone. W padoku brakuje jednak konkretnych informacji w tej sprawie.
Z rolą szefa ekipy F1 z Hinwil łączeni są Mike Krack oraz Mattia Binotto. Krack również pracował dla BMW Sauber przed laty, ale obecnie zarządza Aston Martinem i trafił do brytyjskiej ekipy przed rokiem, przez co trudno wyobrazić sobie jego nagłe odejście. Z kolei Binotto zakończył wieloletnią pracę dla Ferrari, ale Włosi wypłacili mu sowite odszkodowanie tylko po to, aby przez cały sezon 2023 nie zaczął on pracy w konkurencyjnym zespole.
Czytaj także:
Ford bliski wejścia do F1. To może być zwycięski sojusz
Odwiedził Schumachera i zrobił mu zdjęcie. Tyle za nie chce