Mercedes bez szans na transfer gwiazdy Ferrari? Jasna odpowiedź kierowcy

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

Charles Leclerc ma być kandydatem do zastąpienia Lewisa Hamiltona w Mercedesie w roku 2025. Transfer lidera Ferrari wstrząsnąłby F1. Co na ten temat myśli sam zainteresowany?

Sytuacja w Ferrari staje się napięta, bo umowa Charlesa Leclerca obowiązuje jeszcze tylko w roku 2024. Włosi nie chcą stracić swojego lidera, który w ostatnich miesiącach miał wiele powodów, aby nie być zadowolonym z ekipy z Maranello. Liczne błędy strategiczne i awarie pozbawiły go szansy walki o tytuł w Formule 1 w ubiegłym sezonie. Na dodatek w niektórych wyścigach priorytetowo traktowany był Carlos Sainz.

Aby udobruchać Leclerca, zimą doszło do zmiany szefa Ferrari. Nowym głównodowodzącym został Frederic Vasseur. Francuz świetnie zna Monakijczyka, bo współpracował z nim w Alfie Romeo w sezonie 2018. Jednym z zadań Vasseura ma być przekonanie 25-latka do parafowania wieloletniej umowy. Ferrari zamierza też uczynić Leclerca zdecydowanym kierowcą numer jeden, wskazując go jako kandydata do tytułu.

Te ruchy związane są z rzekomą ofertą Mercedesa. Niemiecki zespół ma widzieć w monakijskim kierowcy idealnego następcę Lewisa Hamiltona. - Wiem, że boicie się, że mogę przenieść się do Mercedesa, by zastąpić Hamiltona, ale szczerze mówiąc, nie było nawet żadnych negocjacji - powiedział Leclerc, cytowany przez gpfans.com.

- Jestem szczęśliwy w Ferrari - dodał kierowca, który od lat wspierany jest przez włoską firmę i należał do jej programu juniorskiego, co ostatecznie doprowadziło go do Formuły 1.

ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia

Wydaje się, że duży wpływ na przyszłość Leclerca i jego decyzję o parafowaniu nowej umowy może mieć model SF23. Nowy bolid Ferrari został zaprezentowany w Walentynki i zebrał pochlebne opinie. - Czuję entuzjazm fanów, jestem podekscytowany na myśl o spełnieniu mojego marzenia, marzenia wszystkich osób zgromadzonych w Maranello. Mam na myśli sięgnięcie po tytuł za kierownicą czerwonego samochodu - powiedział Leclerc przy okazji prezentacji maszyny.

Jak Leclerc ocenia SF23? - Będziemy mieli trzy dni testów razem z rywalami. Nie ma sensu pytać mnie, jak oceniam ten bolid. Pierwsze wrażenie było dobre, ale wszystko zależy od tego, jak wypadniemy na tle konkurencji - podsumował.

Czytaj także:
- FIA mięknie ws. zakazu wypowiedzi w F1. Są jasne wytyczne
- Kierowca F1 poważnie zachorował. Winny tajemniczy wirus

Komentarze (3)
avatar
DragonEnterQt
19.02.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
@Mark2: Naucz się poprawnie pisać nazwiska kierowców yeach bunny analfabeto, tłuku jeden.. 
avatar
Mark2
18.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Nie wiem czy Leclerc ma na tyle jaj by walnąć pięścią zagrozić odejściem by zmusić Ferrari do pracy i skupienia się na nim nie na Saincu z Saincem mistrzostwa nie zdobędą a jak Ferrari i Saincu Czytaj całość