Kiepskie tempo Mercedesa w GP Bahrajnu wywołało natychmiastową reakcję. Lewis Hamilton już po piątkowych treningach na torze Sakhir wiedział, że koncepcja obrana przy budowie modelu W14 jest błędna, a jego zespół zanotował spadek w klasyfikacji Formuły 1. Niedzielny wyścig tylko to potwierdził. Na dłuższym dystansie Mercedes nie miał odpowiedzi na tempo Red Bull Racing, Ferrari i Aston Martina.
Siedmiokrotny mistrz świata F1 jeszcze w Bahrajnie wezwał Mercedesa do zmiany koncepcji bolidu, a Toto Wolff zapowiadał radykalne decyzje. Te nadeszły, bo na początku tygodnia "Auto Motor und Sport" informował, że Niemcy rozpoczęli testowanie w tunelu aerodynamicznym maszyny z mocno rozbudowanymi sekcjami bocznymi. Byłoby to odejście od minimalistycznej koncepcji z ostatniego roku i początku obecnego.
Włoski "Motorsport" dowiedział się z kolei, że do pracy w dziale technicznym Mercedesa powrócił James Allison. Ceniony inżynier w latach 2017-2021 był dyrektorem technicznym zespołu z Brackley. Był to też okres największej dominacji niemieckiej ekipy w F1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: butelki, petardy i noże. Przerażające nagranie z meczu
Allison czuł się nieco wypalony w swojej roli. - Jestem głęboko przekonany, że ludzie mają określony termin przydatności na kluczowych stanowiskach w tym sporcie. Dlatego zdecydowałem się pożegnać z rolą dyrektora technicznego, aby przekazać pałeczkę we właściwym czasie dla zespołu, jak i dla mnie samego - mówił w kwietniu 2021 roku.
W obliczu kiepskiej formy Mercedesa, Allison dał się namówić Wolffowi na powrót do pracy w zespole. Nie było to zresztą większym problemem, bo brytyjski inżynier tak naprawdę nigdy nie odszedł z firmy. Po swojej rezygnacji, odpowiadał za długoterminowe planowanie strategiczne w Mercedesie i był odpowiedzialny nie tylko za zespół F1.
Mercedes w 2021 roku na stanowisko dyrektora technicznego mianował Mike'a Elliotta. Z fabryki nie docierają sygnały o tym, by miał on stracić posadę. Należy zatem oczekiwać, że James Allison będzie doraźnie pomagał ekipie, aby jak najszybciej wydostała się ona z dołka.
Czytaj także:
- Ferrari obiecuje walkę z Red Bullem. Włosi widzą powody do optymizmu
- Verstappen o konflikcie z Hamiltonem. "Wszystko jest całkiem jasne"