Miliarder chce zwycięstw w F1. Podia Alonso już mu nie wystarczą

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Fernando Alonso (po prawej) w objęciach Lawrence'a Strolla
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Fernando Alonso (po prawej) w objęciach Lawrence'a Strolla

Aston Martin rozpoczął sezon 2023 w F1 od trzech miejsc na podium. Dla miliardera Lawrence'a Strolla to za mało. Kanadyjczyk ma nadzieję, że Fernando Alonso w najbliższej przyszłości zapewni ekipie z Silverstone pierwszą wygraną w Formule 1.

Lawrence Stroll jest właścicielem zespołu z Silverstone od połowy 2018 roku. W tym okresie kanadyjski miliarder wpompował w ekipę ogromne pieniądze, zmieniając jej nazwę na Aston Martin, aby też dodać jej prestiżu. Wszystko z myślą o tym, aby legendarna stajnia powróciła na szczyt Formuły 1, a dodatkowo uczyniła z jego syna Lance'a mistrza świata.

Obecnie syn miliardera daleki jest od wygrywania wyścigów F1, ale znacznie bliżej tego celu jest Fernando Alonso. 41-letni Hiszpan w każdym z trzech tegorocznych Grand Prix stawał na podium. Jednak dla właściciela Aston Martina takie wyniki nie są wystarczające.

- To bardzo proste. Komentarz Lawrence'a na temat sytuacji jest jasny. Nie minęło wiele czasu, zanim zapytał nas, kiedy nadejdzie pierwsze zwycięstwo. Cieszy się, że zrobiliśmy krok naprzód, ale to jeszcze nie zaspokoiło jego ambicji - powiedział Mike Krack w rozmowie z gazetą "AS".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

To właśnie Fernando Alonso jest osobą, która wprowadziła Aston Martina na wyższy poziom. Tymczasem jeszcze kilka miesięcy temu jego decyzję o odejściu z Alpine kwestionowano. Zdaniem byłego mistrza świata, kanadyjski miliarder jest bardzo podobny do Flavio Briatore, z którym świętował tytuły mistrzowskie w Renault w latach 2005-2006.

- Flavio był bardzo charyzmatycznym przywódcą. Potrzeba takich cech, aby prowadzić do sukcesu zespół składający się z ponad 700 osób, a każda z nich ma przecież różną osobowość. Potrzebujesz czegoś ekstra, by ludzie cię słuchali i szanowali. Flavio i Lawrence mają to "coś" - wyjaśnił Alonso.

- Stroll ma jasną wizję. Chce w niedalekiej przyszłości posiadać zwycięski zespół bez względu na koszty. Gdy ma jakiś pomysł, to zwykle go realizuje. Robi wszystko, aby go zrealizować. Dlatego zespół jest w dobrych rękach - dodał Hiszpan.

Jeszcze w ubiegłym roku liderem Aston Martina był Sebastian Vettel. Zdaniem szefa zespołu, Niemiec też ma swój wkład w obecny sukces. - Trzeba mu oddać trochę zasług. Pomógł w rozwoju naszego bolidu. W zeszłym roku mieliśmy wiele spotkań, na których radził nam "zróbcie to tak i tak, a tego nie róbcie". Dlatego trzeba docenić jego wkład - podsumował Krack.

Czytaj także:
- Wypadki warte 2 mln dolarów. To przekreśliło Schumachera
- Dwa nowe wyścigi w F1? Trwają rozmowy

Komentarze (0)