Nikt nie pokona Red Bulla? Verstappen pewny jednego

Max Verstappen ma ważny kontrakt z Red Bullem do końca sezonu 2028, a teraz umowę z ekipą przedłużył też Adrian Newey. Pozostanie genialnego inżyniera ma być gwarancją kolejnych zwycięstw. - To świetna wiadomość - mówi Verstappen.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Max Verstappen Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Adrian Newey od lat związany jest z Red Bull Racing i chociaż wybitny inżynier był kuszony przez konkurencyjne zespoły Formuły 1, to w ostatnich tygodniach postanowił on przedłużyć umowę z "czerwonymi bykami". W ten sposób rywale spod znaku Mercedesa czy Ferrari muszą obejść się smakiem.

Z zadowoleniem informację o nowym kontrakcie Neweya przyjął Max Verstappen. Holender sam związał się na długie lata z Red Bullem i pozostanie w tym zespole co najmniej do końca sezonu 2028. Oznacza to, że ekipa z Milton Keynes ma wszelkie składniki, by nadal dominować w F1.

- Nic nie wpłynie na moją sytuację do 2028 roku, bo mam ważny kontrakt, ale oczywiście bardzo się cieszę, że Adrian z nami zostaje. To jednak dotyczy wszystkich ludzi w zespole. Gdy radzisz sobie naprawdę dobrze, to chcesz, aby cała grupa trzymała się razem. To cel tego zespołu na przyszłość - powiedział Verstappen portalowi motorsport.com.

ZOBACZ WIDEO: Bolid F1 jechał w tłum dziennikarzy! Absurdalna sytuacja w trakcie Grand Prix Azerbejdżanu

To właśnie Adrian Newey miał ogromny wkład w okres pierwszej dominacji Red Bulla w latach 2010-2013, kiedy to Sebastian Vettel czterokrotnie sięgał po mistrzostwo świata. Brytyjczyk uważany jest za jednego z lepszych inżynierów w dziejach całej F1. Już w latach 90. tworzył zwycięskie bolidy Williamsa, a następnie McLarena.

Newey przyczynił się też do obecnej passy zwycięstw Red Bulla, świetnie odczytując nowe regulacje techniczne, które weszły w życie w roku 2022. W ubiegłym sezonie zespół z Milton Keynes wygrał 17 z 22 wyścigów. W obecnej kampanii jego łupem padło pięć rozegranych dotąd Grand Prix.

To wszystko w sytuacji, gdy Mercedes naciskał w ubiegłym roku na zmianę regulaminu i podniesienie zawieszenia bolidów, bo miało to utrudnić życie Red Bullowi. - Tak się dzieje w F1. Jeśli zespół dominuje, to próbuje się coś zmienić. Myślę, że obecne zasady są dobre. Pewne rzeczy zmieniono ze względu na dobijanie samochodów do asfaltu. Jednak jako ekipa dobrze sobie z tym poradziliśmy - podsumował Verstappen.

Czytaj także:
- Szef zespołu F1 na wylocie. Ruszyła giełda nazwisk
- Mick Schumacher znów w F1? Szef Mercedesa naciska na Williamsa

Czy dominacja Red Bulla i Maxa Verstappena może negatywnie wpłynąć na F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×