Tego brakuje Ferrari? Były inżynier obnażył słabości zespołu

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

Ferrari od lat czeka na kolejny tytuł w F1. Zimą władzę w Maranello przejął Frederic Vasseur, który miał przywrócić ekipę na szczyt. Na razie idzie mu to opornie. W czym leży problem Ferrari? Wątpliwości nie ma były inżynier tego zespołu.

W tym artykule dowiesz się o:

Kimi Raikkonen zdobył tytuł mistrza świata w sezonie 2007, a rok później Ferrari cieszyło się jeszcze z tytułu wśród konstruktorów i na tym kończą się sukcesy najbardziej utytułowanego zespołu w historii Formuły 1. Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia w królowej motorsportu, w Maranello mogą czekać nawet dwie dekady na kolejne mistrzostwo. Dla wielu to sytuacja nie do pomyślenia.

Włoską ekipę we właściwym kierunku miał pchnąć Frederic Vasseur, który na początku 2023 roku zastąpił Mattię Binotto na stanowisku szefa Ferrari. Jednak na razie nie widać pozytywnych efektów zmian. Tegoroczny bolid wydaje się być mniej udaną konstrukcją, choć też należy sprawiedliwie przyznać, że Vasseur nie pracował przy jego powstaniu.

- Jest mi przykro, ale myślę, że Vasseur ma niewłaściwe podejście, jeśli chodzi o problemy Ferrari. Mówię to z pełną znajomością faktów. Obawiam się, że w tej sytuacji Leclerc nie przedłuży kontraktu - powiedział "Quotidiano Motori" Luigi Mazzola, były inżynier Ferrari.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zerwał pajęczynę. Tego gola można oglądać w kółko

Zdaniem Mazzoli, Ferrari od lat cierpi na te same problemy. Już w 2021 roku były pracownik włoskiej ekipy mówił, że brakuje jej "dominującego lidera". Włoski inżynier wskazywał, że w przeszłości takimi personami byli Luca di Montezemolo, Jean Todt i Ross Brawn.

Mazzola krytykuje też to, że departament techniczny Ferrari nie ma charyzmatycznego szefa, który wyznaczałby kierunek rozwoju bolidu. - W Maranello od lat brakuje dyrektora technicznego. To już trwa zbyt długo -
ocenił.

Na ocenę rządów Vasseura w Maranello przyjdzie jeszcze czas. W ostatnim okresie Francuz zaczął wprowadzać zmiany w strukturze zespołu, które powinny zaowocować lepszymi wynikami w sezonie 2024. - Dajmy mu trochę czasu, choć nie jestem pewien, czy może dorównać Todtowi. Dzieli francuski paszport ze swoim znakomitym poprzednikiem. Jednak Todt wygrał wszystko w Peugeocie, zanim trafił do Ferrari, a co wygrał Vasseur? - zapytał retorycznie Mazzola.

Czytaj także:
- Nadchodzą spore zmiany w F1. Kierowcom i zespołom się spodobają
- Wiadomo, co z ekipą Orlenu w F1. Odbyły się trudne rozmowy

Komentarze (0)