Żona legendy F1 zachorowała na demencję. On chce znaleźć dla niej lekarstwo

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Jackie Stewart
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Jackie Stewart

Sir Jackie Stewart ma na swoim koncie trzy tytuły mistrza F1 i zwycięstwa w 27 wyścigach. Teraz Szkot prowadzi być może najważniejszy wyścig w życiu. Chce znaleźć lekarstwo na demencję, po tym jak tę straszną chorobę zdiagnozowano u jego żony Helen.

W tym artykule dowiesz się o:

Wszystkie osiągnięcia sir Jackiego Stewarta w Formule 1 mogą zejść na dalszy plan, jeśli prowadzona przez niego fundacja "Race Aganinst Dementia" ("Wyścig przeciwko demencji") doprowadzi do odkrycia leku na tę chorobę. Działania 83-latka wsparła F1, a to wszystko w ramach "Tygodnia działań przeciwko demencji", który właśnie dobiega końca.

Organizacja charytatywna dorobkiem życia Stewarta

Właśnie mija 50 lat od momentu wywalczenia ostatniego tytułu mistrzowskiego przez "Latającego Szkota". W uznaniu dla jego kariery, Formuła 1 postanowiła wesprzeć organizację prowadzoną przez sir Jackiego Stewarta. Fundacja będzie wykorzystywać popularność F1 na całym świecie, aby podnosić świadomość na temat demencji, prowadzenia badań i profilaktyki.

Dla Stewarta kwestie związane ze zdrowiem i bezpieczeństwem były ważne od zawsze. Zwracał na nie uwagę jeszcze jako czynny kierowca, gdy poziom zabezpieczeń na torach wołał o pomstę do nieba. Użyczył też swojego głosu w specjalnej kampanii na rzecz poprawy warunków w motorsporcie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi

Przez całą karierę u jego boku trwała żona Helen, aż w roku 2015 zdiagnozowano u niej otępienie czołowo-skroniowe. - Założyłem "Race Aganinst Dementia" z powodu Helen. Niestety, cierpi na demencję, a ja wcześniej kompletnie nic nie wiedziałem o tej chorobie. Obecnie ponad 55 mln ludzi na całym świecie zmaga się z demencją, a nie ma na to lekarstwa. Gdy dowiedziałem się nieco więcej o tym wszystkim, uznałem, że musimy coś z tym zrobić - powiedział Stewart w rozmowie z F1.

Choroba u Helen Stewart nie dawała sygnałów. Kobieta rozbiła samochód o drzewo w pobliżu rodzinnego domu. Wtedy jej małżonek starał się znaleźć przyczynę wypadku. Myślał, że w pojeździe doszło do pęknięcia opony albo na drogę wbiegło dzikie zwierzę. Szereg badań wykazał jednak, że małżonka byłego mistrza F1 cierpi na otępienie czołowo-skroniowe.

- Moje zaangażowanie w uczynienie wyścigów samochodowych bardziej bezpiecznymi przysporzyło mi wiele kłopotów, bo mnóstwo ludzi nie chciało o tym słyszeć. Tak samo było z demencją. Teraz wiemy nieco więcej o tej chorobie, która ma skalę globalną. Statystyki mówią, że jeśli nic nie zrobimy, to z każdego urodzonego dzisiaj, co trzeci umrze na demencję - dodał były mistrz F1.

Wkrótce minie dziesięć lat od momentu, w którym Helen Stewart i jej mąż usłyszeli fatalną diagnozę. Stan kobiety pogarsza się właściwie z tygodnia na tydzień. Pamięć krótkotrwała zanika w zastraszającym tempie. Podobnie jest zresztą z pamięcią długotrwałą. - Helen temu zaprzecza. Ona ma świadomość problemu, że on narasta, ale jak ją o to zapytasz, to zaprzeczy - stwierdził Stewart.

Naukowcy szukają leku

Fundacja prowadzona przez 83-latka finansuje obecnie 16 naukowców na całym świecie, w tym w Wielkiej Brytanii, USA, Australii, Holandii, RPA i Szwajcarii. Prowadzą oni badania różnego typu, których zadaniem jest ustalenie przyczyn demencji.

- Tempo zmian w F1 jest niesamowite. Samochody to platforma, która znacznie ewoluuje od pierwszego do ostatniego wyścigu sezonu. Podobnie jest z badaniami nad demencją, które są równie precyzyjne i nieustępliwe - powiedziała przy okazji GP Miami dr Ellen Dicks, która dołączyła do fundacji sir Jackiego Stewarta jako stypendystka.

- Zaczęliśmy od mojej fundacji, myśląc właśnie o F1. Rozwiązywanie problemów w F1 jest szybsze niż w jakiejkolwiek innej dziedzinie. Gdy jakaś ekipa ma problem podczas danego Grand Prix, to za tydzień czy dwa, znajduje na to lekarstwo - dodał Stewart.

Formuła 1 bardzo szybko podjęła decyzję, by wesprzeć inicjatywę byłego mistrza. Jak ujawnił Stewart, władze królowej motorsportu zapewniły mu szereg możliwości, dzięki którym jego fundacja będzie mogła dotrzeć do nowego grona osób i zwiększyć liczbę otrzymywanych datków. - Sytuacja musi się zmienić. Musimy znaleźć w końcu lekarstwo na demencję - podsumował Szkot.

Demencja jest zwykle diagnozowana u ludzi po 50. roku życia, choć dotyka też młodszych. Wpływa na obszary mózgu, które odpowiadają za komunikację, rozumowanie i pamięć. Prowadzi to nieodwracalnych zmian, przez które człowiek coraz gorzej funkcjonuje w społeczeństwie.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
- Formuła 1 straci miliony dolarów. Skutki odwołania GP Emilia Romagna
- Wyjątkowy gest Ferrari dla ofiar powodzi. 1 mln euro na cele humanitarne

Komentarze (0)