Robert Kubica rozpoczął przygotowania do 24h Le Mans. Są powody do niepokoju

Materiały prasowe / WRT / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / WRT / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica wraz z zespołem WRT rozpoczął przygotowania do tegorocznego 24h Le Mans. W niedzielę, na niespełna tydzień przed francuskim klasykiem, odbyły się pierwsze sesje testowe. Ich wyniki na razie nie napawają optymizmem.

Robert Kubica marzy o zwycięstwie w 24h Le Mans. Jak na razie, polski kierowca ma trudną relację z najbardziej prestiżowym wyścigiem na świecie. W sezonie 2021 polski kierowca stracił wygraną na ostatnim okrążeniu wskutek awarii samochodu, a przed rokiem zajął drugą lokatę.

Zespół WRT zna smak zwycięstwa we francuskim klasyku, więc załoga Kubicy uważana jest za jednego z faworytów klasy LMP2. Jednak niedzielne sesje testowe nie były w pełni udane dla zespołu z Belgii. W porannym teście samochód ekipy Kubicy, oznaczony numerem 41, zajął dopiero dziewiątą lokatę.

Najlepszy czas dla załogi Polaka w tej sesji uzyskał Louis Deletraz - 3:38.700. Robert Kubica był minimalnie wolniejszy, bo przy nazwisku 38-latka widniał rezultat 3:38.760. Najwięcej czasu za kierownicą spędził Rui Andrade, co nie jest zaskoczeniem, bo Angolczyk stanowi słaby punkt WRT i musi mocno podkręcić tempo, aby Belgowie myśleli o wygranej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowite wideo w mediach Barcelony. Zobacz, co zrobił... siekierą

Na czele porannej sesji testowej w klasie LMP2 znalazł się zespół COOL Racing z czasem 3:36.409. Strata WRT na jednym okrążeniu wyniosła zatem ponad 2,2 s.

Popołudniowa sesja testowa była jeszcze trudniejsza dla Kubicy i WRT. W tym przypadku załoga numer 41 znalazła się na piętnastym miejscu w klasie LMP2, tracąc ponad 2,5 s do najszybszego tercetu ekipy JOTA. Ponownie najszybszy w WRT był Deletraz - 3:37.989. Z kolei Kubica pokonał najwięcej okrążeń i był najbardziej zapracowanym kierowcą w szeregach belgijskiego zespołu.

Ciekawie zrobiło się w najwyższej kategorii Hypercar. O ile od początku sezonu w WEC dominuje Toyota, o tyle Ferrari pokazało, że po wielu latach przerwy ma chrapkę na zwycięstwo w 24h Le Mans. To właśnie włoski zespół znalazł się na czele porannej i popołudniowej sesji testowej.

Toyota miała swoje problemy. Pod koniec porannej sesji z toru wypadł Mike Conway, rozbijając prototyp oznaczony numerem 7. Mechanicy japońskiego zespołu odbudowali jednak samochód na kolejny test..

WEC - 24h Le Mans - 1. sesja testowa - wyniki:

Poz.KlasaZespółZałogaCzas/strata
1. Hypercar Ferrari Fuoco-Molina-Nielsen 3:30.686
2. Hypercar Peugeot TotalEnergies Duval-Menezes-Mueller +0.660
3. Hypercar Hertz Team JOTA da Costa-Ye-Stevens +0.791
4. Hypercer Ferrari Pier Guidi-Calado-Giovinazzi +0.950
5. Hypercar Toyota Gazoo Racing Conway-Lopez-Kobayashi +1.170
6. Hypercar Cadillac Racing Bourdais-van der Zande-Dixon +1.387
7. Hypercar Peugeot TotalEnergies di Resta-Jensen-Vergne-Vandoorne +2.078
8. Hypercer Toyota Gazoo Racing Buemi-Hartley-Hirakawa +2.203
9. Hypercar Porsche Penske Motorsport Estre-Lotterer-Vanthoor +2.727
10. Hypercar Cadillac Racing Bamber-Lynn-Westbrook +3.335
***
24. LMP2 Orlen Team WRT Kubica-Deletraz-Andrade +8.014

WEC - 24h Le Mans - 2. sesja testowa - wyniki:

Poz.KlasaZespółZałogaCzas/strata
1. Hypercer Ferrari Pier Guidi-Calado-Giovinazzi 3:29.504
2. Hypercar Porsche Penske Motorsport Estre-Lotterer-Vanthoor +0.144
3. Hypercar Toyota Gazoo Racing Conway-Lopez-Kobayashi +0.323
4. Hypercar Ferrari Fuoco-Molina-Nielsen +0.352
5. Hypercar Porsche Penske Motorsport Nasr-Jaminet-Tandy-Campbell +0.401
6. Hypercar Porsche Penske Motorsport Cameon-Christensen-Makowiecki +0.777
7. Hypercar Peugeot TotalEnergies di Resta-Jensen-Vergne-Vandoorne +0.923
8. Hypercar Cadillac Racing Bamber-Lynn-Westbrook +1.169
9. Hypercer Toyota Gazoo Racing Buemi-Hartley-Hirakawa +1.505
10. Hypercar Peugeot TotalEnergies Duval-Menezes-Mueller +1.589
***
31. LMP2 Orlen Team WRT Kubica-Deletraz-Andrade +8.485

Czytaj także:
- Kierowca pomylił trasę. Rajdówka wjechała w kibiców na Dolnym Śląsku
- Perez nie wytrzymuje presji? Red Bull przywołuje kierowcę do porządku

Komentarze (0)