Szansa dla Kubicy w F1?! Trwają zakulisowe rozmowy

Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo F1 ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Od kilku lat Formuła 1 liczy dziesięć zespołów. Wzrost popularności dyscypliny sprawił, że nie brakuje chętnych na dołączenie do mistrzostw. Stefano Domenicali ma prowadzić w tej sprawie tajne rozmowy i chce przekonać ekipy do poszerzenia F1.

Szanse na to, że Robert Kubica wróci do Formuły 1 są niewielkie. Sam krakowianin ma tego świadomość i nieprzypadkowo wiąże swoją przyszłość z wyścigami długodystansowymi WEC. Jednak Kubica nie jest głuchy na to, co dzieje się w padoku za kulisami. Od miesięcy trwają tam negocjacje dotyczące poszerzenia stawki F1 o nowe podmioty.

- Nowe zespoły, jeśli się pojawią, zwłaszcza w początkowej fazie będą szukać doświadczenia. Budując ekipy od zera, nie wyobrażam sobie, aby ekipy stawiały na młodzież. To dlatego powiedziałem, że nie postawiłbym złotówki na to, że nie wrócę do F1 - mówił Kubica w rozmowie z WP SportoweFakty na początku wiosny.

Nowe informacje ws. poszerzenia stawki F1 przekazał właśnie serwis formu1a.uno. Z ustaleń włoskich dziennikarzy wynika, że Stefano Domenicali robi wiele, aby królowa motorsportu od roku 2026 liczyła aż dwanaście zespołów. Oznaczałoby to poszerzenie mistrzostw o dwie ekipy i tym samym cztery dodatkowe etaty dla kierowców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap

Czy któryś z nowych podmiotów skusiłby się na Roberta Kubicę? Nie wiadomo. Polak w 2026 roku będzie kończył 42 lata. Teoretycznie to dużo, w praktyce... Fernando Alonso w takim wieku sięga obecnie po kolejne podia w F1 w barwach Aston Martina. To najlepszy dowód na to, że konkurencyjność kierowcy zależy przede wszystkim od osiągów bolidu.

Szef F1 chce przekonać obecne zespoły, aby zgodziły się na powiększenie mistrzostw przy równoczesnym podwyższeniu wpisowego. Podmioty zainteresowane rywalizacją w Formule 1 musiałyby przygotować opłatę startową w wysokości aż 1 mld dolarów. Obecnie wpisowe wynosi "tylko" 200 mln dolarów.

Opłata startowa jest tak istotna dla obecnych zespołów, gdyż rozszerzenie mistrzostw wiąże się z tym, że tort finansowy F1 będzie dzielony na większą liczbę podmiotów. Dlatego też już funkcjonujące ekipy stracą na przyjęciu nowych teamów i będą otrzymywać mniejsze premie.

Obecnie trwa procedura FIA, która ma wyłonić dwa zespoły, które mogłyby dołączyć do F1 w roku 2025 albo 2026. Już teraz wiadomo, że swoje aplikacje złożyły takie ekipy jak Carlin, LKY SUNZ, Andretti w sojuszu z marką Cadillac, HiTech oraz Formula Equal.

Czytaj także:
- RPA coraz bliżej Rosji. F1 rezygnuje z wyścigu
- Możesz poczuć się jak Robert Kubica. Bolid F1 dla Kowalskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty